Procesor Rusta w jednej chwili zwiększył intensywność pracy i zaczął szukać najlepszego możliwego rozwiązania, mogącego skutecznie i szybko ostrzec dwójkę mężczyzn lub powstrzymać mężczyznę, który stanowił zagrożenie. Jak się okazało, możliwości było niewiele.
W jednej chwili android wstał, a zarazem zwiększył do maksimum głośność dźwięku wydobywającego się z jego głośników wmontowanych w usta. Następnie nadając swemu głosowi odpowiednią dla ludzi tonacje, ruszył w stronę obiektu stanowiącego zagrożenie i "krzyknął" (jak tylko android potrafi):
- Hunter! Isp! - ton głosu, miał jednoznacznie ostrzec towarzyszy przed zbliżającym się niebezpieczeństwem. O ile oczywiście, w tym harmidrze zdołają go usłyszeć.
Przeciskając się przez tłum, android wyciągnął dyskretnie zza pasa nóż, poprzednio należący do D3, i ruszył w stronę napastnika. Istniała nikła szansa, że zdąży przed jego pierwszym atakiem, jednak niewielki zestaw działań, nie dawał mu w tej sytuacji lepszych możliwości.
Zeskanował również otoczenie w poszukiwaniu reszty towarzyszy i wolną, uniesioną do góry ręką wskazał na mężczyznę zbliżającego się do Huntera i Ispa.