Ooo... Ładne, leci do zakładek.
Przypominają się stare czasy gimnazjum i Camele za parę złociszy.
A teraz podrzucę coś może mało odkrywczego, ale zawsze dobrego. Moja ulubiona piosenka Floydów. Mam gdzieś w domu tego winyla... Do okładki też mam pewien sentyment, bo jest to jeden z obrazków który utknął mi w głowie z czasów dzieciństwa.
https://www.youtube.com/watch?v=vDb7px_pwl0