Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2015, 11:04   #60
Nimsarn
 
Nimsarn's Avatar
 
Reputacja: 1 Nimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znany
Ścieżka, a właściwie wydeptany między klonowym zagajnikiem trak, opadała lekko na południe tak że niektórym zimnym promieniom porannego słońca udało się już przebić przez baldachim liści odbijając się na zdeptanej ziemi jaśniejszymi plamami.
Idąc w stronę krasnoludki Szarr po kilku krokach przekroczył leżące wzdłuż dróżki ciało odwróconego twarzą ku ziemi mężczyzny. I choć bardzo starał się na nie nie patrzeć, to mimo wszystko jego oczy wychwyciły odmalowaną głęboka czerwienią na karku denata pokaźną szarpaną ranę, w której gdzie nie gdzie bielą odcinały się kości. Wzdrygnął się mimowolnie, w duchu obiecując sobie baczniej przyglądać się zaroślom wznoszącym się nad szlakiem. Te wciąż były niespokojne co chwila pochłanianym przez wiatr szelestem liści i wzbudzającym go urywanym ruchem.
W końcu jego stopy zatrzymały się kilka cali od niemo-klęczącej krasnoludki. Ubrana była z tego co ocenił w ten sam strój który miała na sobie podczas wczorajszego występu w karczemnej sali. Ciasno dopięty skórzany gorset i ledwo wyzierająca s pod niego biała koszula w przedziwny sposób uwydatniająca krągły dekolt i gładkie pulchne ramiona, co mimo widocznych walorów nie zrobiło na nim takiego wrażenia jak owe dziwne zachowanie klęczącej, która kiwając się rytmicznie do przodu do tylu co chwila zaciskała i rozluźniała krępe dłonie.
- Pani tu jest... - wyszeptała zachrypniętym głosem, widocznie zdając sobie sprawę z obecności orka. - Pani zna swoje dzieci... Nie skrzywdzi swoich... - powtórzywszy kilkakrotnie owe frazy nieprzerwanie się kiwając.
W miejscu w którym klęczała z tego co ocenił Szarr ścieżka lekko zakręcała ku wschodowi stromiej wchodząc w ciasny otoczony szarymi skałami wąwóz otwierający się kilkanaście kroków dalej na ziejącą urwiskiem przestrzeń. Właśnie z stamtąd, zza skalnego załomu w tej właśnie chwili ponownie dobiegło oraka męskie wolanie:
- Nimus! Iwena!

Dziewczyna czując silnie zaciskającą się na jej ramieniu dłoń Cienia zagryzła mocno usta, gorączkowym wzrokiem wpatrując się w ostrze jego noża. Słysząc dobiegające z dołu wołania co chwila wyraźnie zaciskała szczęki starając się nie uronić z warg nijakiego dźwięku. Bez protestu dała też się sztywno postawić na nogi reagując ruchem na każde szturchnięcie Ivana

Wyniki k20: 15, 5, 5, 11, 14, 6; k6: 4, 5, 5, 6, 2, 2
 

Ostatnio edytowane przez Nimsarn : 17-06-2015 o 11:15.
Nimsarn jest offline