Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2015, 09:18   #354
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Sytuację udało się opanować. Przynajmniej chwilowo, bo wszystko wskazywało na to, że powinowaty hrabiego nie odpuści zarówno Frau Buttrich jak i, co gorsza, im samym.

- Brat hrabiego najwyraźniej wypił za dużo. Miejmy nadzieję, że po wytrzeźwieniu dotrze do niego co zrobił i przeprosi panią za swoje zachowanie. - Powiedział do kobiety, nie zajmując już miejsca przy stole. - Myślę, że rzeczywiście powinniśmy już pójść, zapewne wszyscy mamy dość kłopotów na dzisiaj. - Rzekł, ignorując wymowne spojrzenia Frau Buttrich.

To nie była ich sprawa. Takie rzeczy zdarzają się i będą zdarzać w każdym zakątku Starego Świata. Nie im naprawiać niegodziwości, jakich dopuszczają się wysoko urodzeni. Może gdyby mieli za sobą przynajmniej kilkunastoosobową grupę banitów zaprawionych w walce i życiu na szlaku, to mogliby dać Luitpoldowi nauczkę i zniknąć w górach nim zainteresuje się nimi dowódca jakiegoś większego oddziału wojska. Bo choćby takie działanie było jak najbardziej uzasadnione i sprawiedliwe, to władza elektorów, hrabiów, grafów i innych szlachetnie urodzonych bufonów nie pozwoli na podważanie wynikającej z pochodzenia władzy. Powieszenie nawet najbardziej okrutnego, lubieżnego i zdeprawowanego tyrana w oczach władzy jest takim samym przestępstwem, jak zabójstwo uwielbianego przez lud suwerena.

- Dziękuję za gościnę. - Skłonił się lekko, stając przy wyjściu.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline