Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-06-2015, 21:35   #1
brody
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 brody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputację
WoD - Czas zagłady



Ten czerwcowy dzień zaczął się z pozoru zupełnie zwyczajnie. Słońce wyszło zza horyzontu i nic, naprawdę nic, nie zapowiadało tego, co miało nadejść w ciągu najbliższych godzin. Nikt spośród śmiertelnych, ani nadnaturalnych nie spodziewał się, że gdy słońce zajdzie świat będzie już całkowicie innym miejscem.
W porannych programach telewizji, tak zwanej śniadaniowej, nie było jeszcze żadnej wzmianki o tym, co już działo się na ulicach miast i dzikich ostępach leśnych.
Większość ludzi normalnie, jak co dzień szykowała się do pracy. Tylko nieliczni mieli sposobność dostrzec, że coś się zaczęło dziać. W wielu miejscach pojawiły się opancerzone samochody wojskowe. Jednak żołnierze, którzy z nich wysiedli nie byli armią amerykańską. Ich mundury bardziej przypominały prywatną korporację lub jakaś organizację paramilitarną.
Żołnierze ci otaczali różne budynki, blokowali ulice, a nawet odgradzali całe sektory miast.
Niczego nie tłumaczyli, nie wyjaśniali. Żądali tylko posłuszeństwa i wykonywania poleceń. W razie oporu stosowali środki przymusu bezpośredniego.

Godzinę później na wszystkich kanałach telewizyjnych nadawany był jeden i ten sam program.
Siedzący z pustym stołem, młody wojskowy w mundurze pozbawionym dystynkcji i wszelkich oznak przynależności, wygłaszał przygotowany komunikat. Jego głos był monotonny, ale silny i wręcz hipnotyczny. Z wielkim skupieniem wpatrywał się w skierowaną na niego kamerę, jakby chciał zajrzeć w duszę każdego widza siedzącego po drugiej stronie.
- Dzisiaj w godzinach porannych został wprowadzony stan wyjątkowy na terenie całego kraju. W związku z nadzwyczajnymi okolicznościami, jakie nastały rządy przejmuje Rada Regencyjna w skład, której wchodzą prezydent Barack Obama, wiceprezydent Joe Biden, sekretarz obrony Leon Panetta, prezes ITS Corporation Hugh Radckliff, arcybiskup Baltimore William Lori oraz sześciu doradców, których nazwiska zostaną podane do publicznej wiadomości czasie późniejszym. Na czas trwania stanu wyjątkowego zostają zawieszone wszelkie prawa i wolności obywatelskie. Z dniem dzisiejszym powołany zostaje także Święty Korpus Ochrony, którego zadaniem jest ochrona ludności cywilnej, pilnowanie porządku na ulicach i eliminacja wszelkich zagrożeń. W skład Świętego Korpusu wchodzą wszystkie istniejące do tej pory formacje wojskowe, Gwardia Narodowa, a także liczni ochotnicy.
Wszystkie te środki zostają wprowadzone w życie w związku z potężnym zagrożeniem, jakie zostało ujawnione na terenie naszego kraju, jak i prawdopodobnie całego świata.
Istoty, które do tej pory uważaliśmy za mity lub wymysły literatury nie tylko istnieją, ale stale infiltrowały nasze społeczeństwo i manipulowały nim dla sobie tylko znanych celów. Dzięki wysiłkowi naszej armii, sztabowi naukowców i duchownych zagrożenie zostało wykryte. Z dniem dzisiejszym przechodzimy do jego fizycznej eliminacji.
Fizycznej, gdyż istoty o których mowa od wieków żyły naszym kosztem, niczym obrzydliwy pasożyt lub nowotwór. Istoty te karmiły się naszą siłą i hamowały nasz rozwój. W ciągu najbliższych godzin i dni, zostaną wyemitowane serie programów wyjaśniające i opisujące naszych przeciwników. Święty Korpus w tym czasie sukcesywnie będzie uderzał w znane nam już kryjówki naszych wrogów i eliminował zagrożenie.
Uprasza się zatem o pozostanie w domach, śledzenie nadawanych komunikatów i pomoc w razie konieczności.

W tym właśnie momencie świat zmienił swoje oblicze. Ludzie z każdą godziną dowiadywali się o istnieniu wampirów, zmiennokształtnych z wilkołakami na czele, demonów i duchów. Telewizja nieprzerwanie nadawała programy edukacyjne wyjaśniające kim są poszczególne istoty, jak je rozpoznać i jak się przed nimi chronić.
W pierwszych godzinach i dniach znaczna część ludzi brała to wszystko za jakiś rodzaj żartu na masową skalę. Porównywali nadawane komunikaty do słynnej audycji radiowej Orsona Wellsa “Wojna Światów”
Jednak wojsko na ulicach, ulegający samospaleniu ludzie, czy uciekający między budynkami wendigo przeczyły tezie ogólnoświatowego żartu.

Gdy minął tydzień od ogłoszenia stanu wyjątkowego nikt już nie miał wątpliwości, że to o czym jest mowa w telewizji jest najprawdziwszą prawdą.

Ludzie zaczęli oswajać się z tym faktem i próbowali odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Wydatnie pomagały im w tym nadawane cały czas programy i komunikaty władz.

Dla nadnaturalnych wszelkiej maści ten czerwcowy dzień był początkiem końca egzystencji. Masowa eksterminacja jaka rozpoczęła się z tą chwilą sprawiła, że w ciągu jednego dnia cały uporządkowany i w pełni kontrolowany świat, zawalił im się na głowę.
Zaledwie w przeciągu trzech miesięcy ludzie zgładzili około 60% populacji nadnaturali w miastach.
Okazało się bowiem, że Święty Korpus dysponuje nie tylko środkami i bronią konwencjonalną. Żołnierze Świętego Korpusu zostali wyposażeni także w aparaturę pomagającą im wykrywać i eliminować nadnaturalnych. Wszyscy żołnierze posiadali specjalne maski oraz kombinezony, które wydatnie wspomagały ich w walce z nadnaturalnymi i likwidowały wszelkie przewagi, jakie ci posiadali.
Także nowa broń, jaką posiadali członkowie Świętego Korpusu okazała się śmiertelna zarówno dla Kainitów, jak i zmiennokształtnych.
Specjalne karabiny z pociskami wypełnionymi substancją, zwaną Entropiną.
Zbierały one śmiertelne żniwo i stały się koszmarem wszystkich nadnaturalnych.

Rok później świat wyglądał już zupełnie inaczej. Władzę w większości państw przejęły specjalnie powołane organizacje, rady lub instytucje, które zaczynały pisać prawo od nowa. Na nowo definiowane znane pojęcia, jak człowiek, wolność, natura, czy gatunek. Wprowadzono nowe kategorie zagrożeń i niebezpieczeństw. Kainici zostali oznaczeni jako gatunek do całkowitej eksterminacji. Zostali przedstawieni, jako główni wrogowie ludzkości, manipulatorzy, którzy przez wieki trzymali śmiertelnych w niewoli. Zmiennokształtni także zostali uznani za bestie, wynaturzenie natury i wrogowie ludzkości. Z racji jednak na ich bardziej ludzkie oblicze, nowe władze zdecydowały się zostawić furtkę dla nich. Wszyscy, którzy zgodzą się poddać leczeniu i żyć pod pełną kontrolą społeczeństwa. Stworzono dla nich specjalne ośrodki odosobnienia.
Nowe prawa i zasady nakreśliły nowe sposoby życia i funkcjonowania społeczeństw. Śmiertelnicy nieświadomi do tej pory istnienia nadnaturalnych zaczęli żyć w strachu przed nimi, niemal jak w średniowieczu. Środki masowego przekazu umiejętnie dawkowały pełne nadziei informacje z frontu walki z potworami oraz sączyły strach przed wciąż potężnymi monstrami.

***

- A gdzie podziali się ci wszyscy starsi, książęta, którymi nas straszono? - pytał podirytowany młody Brujah, Pete.
- Szczerze? - zapytał młody mężczyzna w garniturze z klanu Ventrue, Jack - Po mojemu to zapewne ci wszechpotężni Matuzalemowi za tym wszystkim stoją. Mówiło się przecież, że w końcu się przebudzą i przejmą władzę, nie?
- Być może - burknął Pete - Wojna frakcji, ale przecież w ten sposób zniszczyli maskaradę. Czy to im nie zaszkodzi? Teraz muszą działać jeszcze bardziej ostrożnie.
- Wiesz, ja tam nie wiem, ale słyszałem od jednego gościa, że ci potężni matuzalemowi ponoć przeszli jakąś metamorfozę. Stali się nowymi ludźmi, znaczy się kainitami. Nowy gatunek, który jest jeszcze potężniejszy.
- Taa.. nowy gatunek. Jeszcze mi powiedz, że w blasku słońca mogą chodzić.
Jack zawahał się, podrapał po głowie i mruknął cicho:
- Tak słyszałem.
- Dobra, jebać tych zagrzybiałych matuzalemów, czy kto tam stoi za tą całą akcją. To i tak w niczym nam nie pomoże. Musimy pomyśleć, co dalej robimy. Nie możemy tu zostać na dłużej. Do każdego opuszczonego budynku zajrzy Święty Korpus.
- Racja. Myślałem o tym. Może spróbujemy się przebić do Kanady. Ponoć…
- Co kolejny znajomy ci coś powiedział?
- Żebyś wiedział łajzo. Mówił, że tam jest łatwiej żyć. Ponoć nawet prawo jest łagodniejsze.
- Bujda i to na resorach, jak mawiał mój świętej pamięci dziadek.
- Może i bujda, ale lepiej mieć jakiś cel, nie?
- W sumie tak.

***

W bunkrze było prawie ciemno, gdyż jedynym źródłem światła była migocząca żarówka zawieszona pod sufitem. Przy prowizorycznym stole zbitym ze starych skrzynek po warzywach, siedziały trzy osoby. Wszyscy mieli posępne miny i patrzyli na siebie wilkiem.
- Ja rozumiem, że pewne rzeczy trudno zapomnieć - wysyczał pomarszczony nosferatu - ale dzisiaj sytuacja jest zupełnie inna i chyba oboje zdajecie sobie z tego sprawę.
- Ja tak, ale nie zacznę rozmowy dopóki ta gnida nie przeprosi - odparła wyniośle niewielkiej postury blondynka ubrana w płaszcz barwy świeżej krwi.
- Przeprosi? A to dobre? Ty i twój klan od lat, jeśli nie od wieków podkopywaliście moją pozycję i spiskowaliście przeciwko mnie.
- Tylko to twoje decyzje doprowadziły do śmierci Azrata.
- Azrat, Azrat - przedrzeźniał kobietę, siwy mężczyzna - A cóż to była za persona? Skoro był taki wielki i wspaniały, to dlaczego opuścił już ten padół łez?
- Azrat to był święty człowiek, a ty nasłałeś na niego zabójców z Sabatu.
- A skąd takie przypuszczenie? Fakt, nie lubiłem gościa. Ba.. nawet życzyłem mu śmierci, ale jaki miałbym interes w tym, aby bratać się i angażować w to sabatników? Bądźmy poważni.
- A kto cie tam wie, co się rodzi w tym twoim chorym umyśle?
- Książę. Droga Elżbieto. Powtarzam, jakie to ma teraz znaczenie. Camarilla, Sabat, Maskarada, to wszystko to już przeszłość, której nic nie wskrzesi. Czasy się zmieniły i to zmieniły się radykalnie. Teraz potrzeba nam nowych reguł, nowych planów i nowych przywódców.
- I co ty chcesz być jednym z nich? - zakpiła blondynka.
- Jeżeli tylko lud mnie wybierze - odparł spokojnie nosferatu.
- Lud? - krzyknął były książę Minneapolis - O jakim ludzie ty mówisz? Kto wie ilu nas jeszcze zostało? Być może jesteśmy ostatnimi kainitami na świecie.
- Ostatnimi to na pewno nie - odpowiedział z uśmiechem Vlad - Utrzymuje kontakt z kilkoma grupami ocalałych.
- Ilu ich jest? Gdzie są? - zapytała pierwszy raz z zaciekawieniem kainitka.
- O tym później - rzekł nosferatu - Widzę, że was zainteresowałem i to mnie cieszy.
- Jaki masz plan Vladzie?
- Plan… hmmmm…. plany mam dalekosiężne - odparł z szerokim uśmiechem nosferatu.

***

Wyspa Oak Island leżąca leżąca w południowo-zachodniej części Jeziora Górnego, stała się swoistą ostoją dla kilku ocalałych nadnaturali. Praktycznie dzika i odcięta od świata, stanowiła doskonałą kryjówkę dla tropionej zwierzyny, jaką stali się w ciągu ostatnich lat kainici. Nie były tutaj, co prawda wygód i luksusów, ale panowało względne bezpieczeństwo. A to w dzisiejszych czasach liczyło się najbardziej.
Populację Oak Island ograniczała się tylko do kilku osób. Okoliczności zewnętrzne zmusiły ich do współpracy mimo, że większość nie pałała do siebie miłością. Wszyscy mieli jednak świadomość, że są od siebie zależni i tylko jedność i zaufanie pomoże im przetrwać. Bez tego mogli sami zgłosić się do eksterminacji.

Tego wieczora to Lucius pełnił wartę i obserwował przeciwległy brzeg. Zazwyczaj była to nudna robota, którą trzeba było odbębnić dla dobra ich małej społeczności. Dlatego też widząc zbliżającą się do wyspy łódź, Lucius omal nie oszalał ze strachu.
Zszedł ze swojego punktu obserwacyjnego i ostrożnie zbliżył się do plaży. Zastanawiał się, czy już nie podnieść alarmu, ale wygrała ciekawość.
Ku jego zaskoczeniu, a jednocześnie radości na łodzi nie znajdowali się żołnierze Świętego Korpusu, a jeden siwy mężczyzna.
Lucius znał go i sam nie wiedział, czy ma się cieszyć, czy obawiać tego, że do ich wyspy przybywa były książę Minneapolis, Bertold Wayloom.


Witam
Otwieram rekrutację, którą zapowiadałem już od jakiegoś czasu. Odsyłam do tematu sondy, gdzie zbierałem opinie na temat projektu.
Przemyślałem cała sprawę i zapraszam was do wzięcia udziału w grze w czasach “ostatecznej zagłady nadnaturali”

Kilka słów o klimacie i wstępnych założeniach
Tak, jak pisałem w sondzie świat znany z podręczników do Świata Mroku uległ calkowiej zmianie. Maskarada została siłą obalona i rozpoczęło się wszechświatowe polowanie na nadnaturalnych.
My w grze skupimy się na Stanach i sytuacji w tym kraju.
Od dnia 21 czerwca 2012 roku władzę w USA przejęła Rada Regencyjna. Jest to organ władzy, który został powołany w dniu Rozdarcia Zasłony (tak nazywany jest dzień obalenia Maskarady) i który ma jedyną i decydującą rolę sprawdzą w zakresie kierowania państwem.
Od momentu Rozdarcia Zasłony ludzie codziennie karmieni są propagandowymi programami o roli nadnaturalnych (głównie Kainitów i magów) w historii ludzkości. Jest ciągle mowa o manipulacji, zniewoleniu i krępowaniu sily rozwojowej. Nadnaturalnych przedstawia się jako głównych ciemiężycieli i winowajców wszelkiego zła, jakie dotknęło ludzkość. Wszelkiego zła, łącznie z chorobami, klęskami naturalnymi i śmiercią. W mediach podawana jest wiedza na temat nadnaturalnych, ich historii i wpływu na ludzi.
W społeczeństwie w większości przypadków wykształciła się niemal automatyczna nienawiść do nadnaturalnych i chęć ich zgładzenia.
Grupy opozycjonistów są niewielkie i praktycznie nie mają wpływu na obecny kształt władzy, czy ogólnie postrzegania świata.
W przeciągu kilku miesięcy z pomocą nowej technologii i powołanej nowej armii (Święty Korpus), 60% populacji nadnaturalnych został unicestwiony. Ocalali uciekali i kryli się, gdzie tylko można było. Nie tylko utracili oni swoje wpływy i władzę, ale także stali się w przeciagu jednego dnia głównymi wrogami ludzkości.
Wy, jako gracze wcielicie się w jednych z ostatnich ocalałych nadnaturalnych i będziecie musieli sobie, jakoś poradzić w nowej rzeczywistości.
Rzeczywistości w której nie wszystko jest jasne. Niemal nikt nie wie, kto stoi za rozpoczęciem akcji “Rozdarcie zasłony” Jak i skąd tak nagle wzięła się cudowna broń przciwko nadnaturalnym. Jakim cudem wszystkie przygotowania umknęły uwadze Starych i innych wpływowych nadnaturalnych? A może nie umknęły?
Gramy w roku 2015, początek czerwca, czyli zbliża się trzecia rocznica dnia "Rozdarcia Zasłony"

Wasza grupa ocalałych znalazła schronienie na wyspie Oak Island. Jest to niemal całkowicie dzika, niezamieszkana wyspa, stanowiąca część parku narodowego The Apostle Islands.
Żyjecie tutaj co najmniej od kilku tygodni, maks trzech miesięcy. Oprócz BG, będzie kilku NPC-ów, ale o tym później.

Crossover tak, czy nie
To będzie zależeć od was. W planach miałem szeroki crossover, aby było wesoło i kolorowo.
W sondzie pojawił się argument, że natychmiast dojdzie do rzezi i polowań na siebie na wzajem. O ile rzezi i polowań się nie boję, to chyba wolę uniknąć nadmiernego kombinowania w doborze ras. Znając graczy zapewne otrzymał bym karty dla trzech mumii, pająkołaka, upiora i Pyrosa.
Zatem ograniczam wybór do krwiopijców i zmiennokształtnych z tym, że wąpierzy ma być 70-80%.
Osoby, które będą chciały zagrać zmiennokształtnym będą miały stety, bądź niestety trudniejsze zadanie już na początku.
Jeżeli ktoś wybierze jakiegoś ekstremalnego dziwoląga, to proszę o kontakt zanim przystąpi do tworzenia karty.

Ogólne informacje o dniu “Rozdarcia zasłony”
data, kiedy objawiono światu prawdę na pewno nie jest przypadkowa. Tak zwana Noc Kupały, Parilia ma wiele znaczeń i odniesień;
przygotowania musiały trwać długo, gdyż w momencie ogłoszenia światu prawdy wszystko było gotowe i rozegrało się jednocześnie na całym świecie.
także technologia była utrzymywana w tajemnicy aż do dnia Rozdarcia Zasłony. Wielu twierdzi, że Entropina ma silne właściwości magiczne, co wskazuje na to, że jej twórca musiał być doskonale obeznany ze Sztuką;
we wszystkich krajach do głosu dochodzą duchowni. Ich nauki w obliczu zmiany całego oglądu sytuacji są bardzo zgodne i wskazują, że dąży się do synkretyzmu i stworzenia jednej, wspólnej religii.
prawda, jaka jest powszechnie podawana do wiadomości na temat nadnaturali nie jest czymś co można nazwać obiektywną prawdą. Ktoś umiejętnie manipuluje faktami i kształtuje rzeczywistość według pewnego własnego planu.
w dniu Rozdarcia Zasłony także coś stało się w Umbrze. Dostęp do niej został mocno utrudniony, a w wielu miejscach nastąpiły ponoć dziwne skażenia.
ludziom podawana jest ponoć szczepionka mają ich chronić przed ugryzieniem wampira. Krew człowieka zaszczpionego jest zabójcza dla kainity.
w wielu miejscach ustawiono tajemnicze anteny które powodują zaburzenia w funkcjonowaniu nadnaturali (zawroty głowy, napady szału, omdlenia, utratę sił);
prawdopodobnie pojawił się nowy gatunek nadnaturalnych. Jedni mówią, że to dzieło inżynierii genetycznej, a inni głoszą tezę, że to przeobrażeni Przedpotopowcy.
na części zmiennokształtnych przeprowadza się badania w tak zwanych Rezerwatach, czyli specjalnych ośrodkach, gdzie izoluje się zmiennokształtnych, którzy dobrowolnie zgłosili się do nowych władz.
dowódcą w oddziałach Świętego Korpusu jest często kapłan, duchowny, który wykazuje nader dużą intuicję magiczną, a ponoć często umiejętności magiczne.
mówi się, że ma być ogłoszona amnestia dla kainitów na podobnych zasadach, jak dla zmiennokształtnych.

Postacie
Jak pisałem wyżej stanowicie już na początku grupę, która żyje razem i w co najmniej minimalnym stopniu sobie ufa. Możecie tworzyć postacie, które znały się przed przybyciem na wyspę, ale domyślnie to właśnie na Oak Island się poznajecie.
Wszyscy wcielacie się w uciekinierów, którzy na wyspie znaleźli schronienie. Stawiam głównie na kainitów, ale można tworzyć także zmiennokształtnych. Tych doradzam bardziej doświadczonym graczom.

Na etapie rekrutacji interesuje mnie głównie mięso, czyli fabularna część postaci. Kim jest, jaki ma stosunek do świata (tego sprzed zmiany i po zmianie), jak odnalazła się w nowej rzeczywistości i jak sobie w niej radzi.

Mechaniką zajmiemy się później, jak już będę wiedział z jakimi postaciami mam do czynienia.
To takie lenistwo z mojej strony, aby uniknąć tłumaczenia wszystkim, co i jak z czym się je.
W tym miejscu wspomnę tylko, że gracze za wolne punkty będą mieli możliwość wykupienia dodatkowych informacji na temat dnia "Rozdarcia Zasłony"

Fabuła
Będzie dość luźna i od graczy będzie zależeć w jakim kierunku potoczy się sesja. Główny wątek mam przygotowany i przyjazd byłego księcia na wyspę jest jego początkiem.
Gracze będą mieli wybór, czy go podjąć, czy zdecydować się na samodzielne kreowanie fabuły. Mogą się skupić tylko na przetrwaniu i próbie budowania trwałego schronienia, mogą spróbować podjąć próbę dowiedzenia się "o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi" i wiele innych rzeczy.
Sesja będzie dotyczyć głównie walki o przetrwanie w nowym świecie i sposobach radzenia sobie w nim. Zatem będzie trochę walki, pościgów i kombinowania. Jeżeli gracze podejmą główny wątek lub samodzielnie wyjdą poza próbę przetrwania, to zapewne nie zabraknie intryg, spisków i manipulacji w starym wodowym stylu.


Przyjmę od 3 do 5 osób
Rekrutacje potrwa do 30.06
Karty poproszę na PW

Zapraszam do gry
 
__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.
brody jest offline