Taylor podążyła za kobietą i przyglądała się wyciągniętym przez nią ozdobom przelewając je przez ręce:
- Pewnie wydałam ci się straszną sztywniaczką - Uśmiechnęła się trochę rozbawiona - Czasami trudno jest się pozbyć pozy, która ćwiczyło się przez pierwsze lata życia, ale staram się z tym walczyć - W jej głosie można było dosłyszeć wyraźna nutę autoironii. - Zróbmy ten rysunek tuszem. Co myślisz o łopatce i ramieniu? Masz jakiś konkretny pomysł na wzór? Rozumiem, że ludzie na wyspie, przynajmniej niektórzy, rozumieją znaczenie tatuaży? |