Myślę nad Kłakiem i kartę doślę najpóźniej we wtorek. Czy mogę liczyć na przymknięcie oka na brak doświadczenia (nie miałem niestety okazji brać udziału w sesji Wilkołaka)? Tłumaczyłbym swoje przeżycie głupiemu szczęściu i stale obecnej paranoi? Taki Kłak, ale wiecznie nieufny i naładowany manią prześladowczą?
__________________ Kto lubi czytać, ten dokonuje wymiany godzin nudy, które są nieuchronne w życiu, na godziny rozkoszy. |