- Zróbmy tak. - Przystał na propozycję Gunthera. [i]- Odnalezienie dwójki rzekomych złodziei mogło okazać się stratą czasu i być kompletnie niewykonalne, a także nie rozwiązywało zupełnie problemów mieszkańców Behemsdorfu, którym zagrażali przyciągani przez obelisk odmieńcy.
Tropów wiodących do hrabiego mieli mnóstwo i tylko ślepy nie zauważyłby jego związku z wydarzeniami w kopalni. Co prawda zabójstwo przedstawiciela władzy, nieważne jak zdeprawowanego, mogło skazać ich na banicję i konieczność ukrywania się przynajmniej w tej prowincji, ale może nie była to zbyt wygórowana cena za pozbycie się okrutnika i degenerata. Wraz z hrabią musiał jednak umrzeć również Luitpold. - Wróćmy do gospodarza u którego nocowali tamci podróżni i kupmy trochę zapasów - nie wiadomo, kiedy hrabia zdecyduje się opuścić dwór. Lepiej nie polować w okolicy, bo mogą nas mieszkańcy wypatrzeć. - Powiedział.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |