- Nasuwają mi się dwa pytania: Czy Arroyo oddałby władzę dobrowolnie, przekazując ją w ręce córki i czy Sarita jest właśnie ta osobą spełniającą odpowiednie kryteria. - Taylor przewiesiła wybrane ubrania przez poręcz krzesła wykonanego giętego drewna i podeszła do okna. Wpatrzyła się w czerń deszczowej nocy. W miejscu gdzie nie rozpraszały jej światła tętniących życiem miast, była wszechogarniająca i mroczna.
Sharra stanęła obok, z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
- Zamęczanie się przyszłością, niezbadaną w tej cząsteczce czasu, nie jest warte obaw i niezliczonych pytań. Zależy mi na Ralasco, to mój dom. Glinę na naszych rękach musimy ukształtować w ten sposób, aby odpowiedzi stały się twierdzące.
- Postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy, by wyspa nie spłynęła krwią swoich mieszkańców. - Słowa Taylor brzmiały jak przyrzeczenie. - Czy jest coś co mogłybyśmy zrobić, by zwiększyć nasze powodzenie? - Zapytała nadal nie patrząc na rozmówczynię - Rytuały, zaklęcia, modlitwy które mogą pomóc?
Sharra popatrzyła na Taylor i roześmiała się w głos, szczerze rozbawiona.
- Z jakimi przesądami przybywasz z wielkiego świata? - spytała z uśmiechem po uspokojeniu się. - Duchy można poprosić o pomoc, zwłaszcza mając coś, co się im zaoferuje. Pamiętając, że szczęście żywych jest im obojętne. Nie potrafię sobie jednak wyobrazić rytuału, który może... - wykonała nieokreślony gest ręką - ...pomóc. Skoro potrzebujesz siły, dodać jej może tatau. Energia Ralasco żyje własnym życiem.
- Wielki świat nie jest wolny od wiary w to co niezmierzone. - Taylor spojrzała w oczy kobiety. - Jedni wierzą w naukę i technologię, inni w moc modlitwy lub magię, a jeszcze inni w duchy. Trzeba mieć otwarty umysł.
- Wiara w rzeczy namacalne nie jest niczym złym - powiedziała Sharra po chwili zastanowienia. - Może gdzieś tam komuś modlitwa pomaga. Ja znam to, czego mogę doświadczyć. I to co znam nie potrafi stworzyć świata idealnego.
Blondynka uśmiechnęła się nieznacznie:
- Coś takiego jak świat idealny nie istnieje, bo ludzie są zbyt różni i oczekują różnych rzeczy. Mnie wystarczy świadomość, że dzięki moim działaniom świat staje się choć trochę lepszy. |