OK. Znaczy się, wolałbym czas przed I Wojną Północną, ale najważniejsze w RPG jest to, żeby się Mistrzowi prowadziło dobrze.
Aha, jeszcze pytanie mam - gramy na jakieś określonej już mechanice, czy może sesja będzie gawędowa, a mechanice mówimy: "a kysz" i odganiamy ją z pochodniami w dłoniach?