A może morze... Widzę, że spotkania w naszej cudownej stolicy prężnie działają. A co z LIczami mieszkającymi nad morzem? Sam siedzę w Gdyni i mógłbym zorganizować spotkanie w trójmieście. Miejsce i czas zawsze można ustalić jednak czy są chętni ludzie? Dodatkowo mogę zaproponować niezapomniane zwiedzanie naszych cudownych portowych miast. Poznałem dzięki LI wielu świetnych ludzi, może jednak poznam ich jeszcze więcej? Może Ty poznasz ich jeszcze więcej? Roboczo myślę o którymś weekendzie.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |