Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-07-2015, 20:27   #119
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację





Lato 2518 roku K.I.

Franzenstein, Festiwal Kiełbasiany, Dzień Czwarty, Noc


Heintz kazał Stirlandczykom udać się na spoczynek, wypocząć i tuż przed świtem przyjść do Głupiej Gęsi. Wspomniał coś o leśnych bandytach, którzy tego dnia zaatakowali wóz kupca. Na skręconą nogę Berta sarkał twierdząc, że teraz to do dupy jest mu chłopak potrzebny.

Chłopcy ze Stirlandu ledwie przyłożyli głowy do twardych sienników Czerwonego Zajazdu, pierzastych poduszek, jak kto lubił, gdy łomotanie do drzwi sługi Heintza postawiło ich znowu na nogi.

Na obszernym zapleczu karczmy spotkali się z Heintzem, traperem Swartzem i na w pól trzeźwym starym Manfredem. Był tam również Arno i Edmund. Ten drugi zbryzgany oficie juchą, jakby go ktoś chlusnął świeżą krwią przez pierś i szyję. Był to co prawda tylko tryskający wyciek z tętnicy szyjnej bezgłowego karku, gdy trup padał na Kaninchera, ale Strilandczyk po bladości mógł sprawiać wrażenie rannego. W jego brudnym odzieniu między skrzepami krwi dostrzec też można było zawieruszone resztki niestrawionej kiełbasy i kiszonych ogóreczków.

Heinztz po krótce wyjaśnił reszcie czego dokonali w lesie ich towarzysze i choć nadal był wyraźnie zaniepokojony konsekwencjami śmierci don Salvatore, które mogą dosięgnąć kiełbasiarza daleko bardziej dotkliwie niźli by sobie tego życzył, to wieści o ukatrupieniu zbójców ukontentowały go znakomicie.

- Plan tropienia rozbójników uległ zmianie. – rzekł Heintz. – Wielce mnie się podoba wasza waleczna dyspozycja. – pochwalił szerokim uśmiechem żółtych zębów. – Uderzyć na nich trzeba nim sie tego spodziewają i uknują dalsze intrygi.

Spojrzał na Schwartza a tamten wyjął z kieszeni papier i wygładził na stole.

- To mapa Czarnej Twierdzy. W tej okolicznej ruinie mogą oni się gnieździć. Dwóch zabitych, to i niewielu pewnie więcej zostało. Herr Schwartz kilka lat temu mapę sporządził ruin. Wrócicie przd świtem, przed festiwalu wznowieniem, goście nawet nie zorientują się, że was nie było.

- Zarośnięty trakt wiedzie ku twierdzy, o tutaj – palcem przejechał z wioski do lasu. – Poradzicie sobie. – popatrzył na Josta.

- A ty? – Manfred rzekł do Winkela. – Jak noga?

- Możesz na miejscu zostać. – Heintz wzruszył ramionami. – Wojak z ciebie żaden. Ale jak dasz radę, to im więcej was pójdzie, tym lepiej.



 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline