- Po prostu cudownie - mruknęła Gabrielle, po czym przewróciła oczyma. - Ach, naprawdę, ten sen zaczyna mnie już irytować. Mam nadzieję, że po wypowiedzeniu tych dwóch słów obudzę się i będę mogła wyjść z tej obskurnej karczmy, w której zasnęłam - powiedziała. - Jestem gotowa - oznajmiła, a ton jej głosu pokazywał, iż jest już znudzona tą całą dziwaczną sytuacją.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska. |