Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-07-2015, 00:32   #601
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Po ulotnieniu się amatora sprawy zaczęły nabierać lepszego obrotu. Przynajmniej dopóki nie przestały i obróciły się jak zwykle. Na szczęście czuły słuch i bezwarunkowe odruchy zaskoczyły tak jak powinny i po usłyszeniu pisku Dirith odstawił ciekawość na bok i wykonał szybki unik w bok spowodowany gwałtownie narastającym złym przeczuciem. Okazał się on w pełni uzasadniony, ponieważ tuż po nim powietrze gdzie znajdowała się jego głowa przeszył bełt z kuszy dając potwierdzenie, że zdrowa dawka paranoi i częste zdawanie się na instynkt w zawodzie zabójcy pozwala wydłużyć karierę zawodową. Dlatego nikt nie powinien się dziwić ani śmiać kiedy ktoś od tak bez powodu odskakuje w różne dziwne strony.
Drow skierował więc wzrok w stronę, z której nadleciał chybiony pocisk i zobaczył jak kolejny asasyn wchodzi na scenę. Ten przynajmniej miał nieco rozumu i zsynchronizował swój atak z kolegą chcąc wykorzystać moment rozproszenia wywołany przez tamten atak. Trzeba było przyznać, że ten pomysł był na prawdę niezły... Może gdyby nie to, że zaatakował od frontu co było błędem. O wiele większe szanse powodzenia miałby gdyby zaatakował jak porządny zawodowiec od tyłu, lub boku. Inaczej mógł liczyć tylko na to, że cel albo zwróci za mocno uwagę na pisk, albo będzie miał na tyle mało doświadczenia aby nie uniknąć wystrzelonego pocisku. Ale zaatakował za wcześnie aby wykorzystać tą pierwszą możliwość i ze zbyt dalekiej odległości aby nie pozwolić podświadomości na zauważenie niebezpieczeństwa i natychmiastowe uruchomienie instynktu obronnego nakazującego unik. Gdyby jednak nie próbował ukryć odgłosu zwalnianej cięciwy i poczekał aż Dirith odwróci się w kierunku pisku, kto wie czy udałoby mu się trafić zanim odwróciłby się z powrotem w stronę odgłosu kuszy i postanowi wykonać unik. Zawsze byłyby to jakieś ułamki sekund na niekorzyść mrocznego elfa, o ile nie zdecydowałby się na natychmiastowy unik po usłyszeniu cięciwy... co jest bardziej niż mniej prawdopodobne.
Kiedy półamator wykonywał młynka swoim mieczem Dirith uśmiechnął się tylko z politowaniem i dobył własnej broni. Jeśli miał wystarczająco dużo czasu dobył Hell Light poprzez złapanie za jego rękojeść i drugą ręką grzebiąc przy Tysiącu Ostrzy trzymającym sejmitar w rzeczywistości zasłaniając swoją zmiennokształtną broń podczas uwalniania miecza. Następnie schował drugą rękę do kieszeni, jakby chował mocowanie na którym wcześniej wisiała jego broń i dopiero potem dobył sztyletu. Dodatkowo Tysiąc Ostrzy przesłał wewnątrz swojego ciała do ręki trzymającej sejmitar, aby owinąć go woków kości przedramienia i rękojeści wewnątrz jego dłoni. Hell Light był zbyt cenny aby ryzykować jego wypuszczenie więc niestety zmiennokształtny oręż nadal zostawał wykorzystywany bardziej defensywnie.
Sztylet ustawił do gardy. Niskiej, nonszalanckiej takiej niemalże na odwal sie. Sejmitar utrzymywał opuszczony i starał się zachować pozory bycia znużonym i jakby zniesmaczonym, że musi poświęcić uwagę i swoje umiejętności na kogoś dużo mniej ważnego i znaczącego niż zeszłoroczny śnieg. Jednocześnie zaczął się poruszać na palcach tańcząc i lekko podskakując z miejsca na miejsce, to do przodu, to na bok wykonując różne zwody jednostajnym tempem jakie starał się narzucić. Miało to rozproszyć przeciwnika. Z jednej strony dawał znać, że nie chce mu się walczyć przez różnicę w sile między nimi, a z drugiej jednak trochę zamierzał się do walki przyłożyć. Dzięki temu to amator musi się dostosować do niego i wpierw rozgryźć jego faktyczne zamiary.
A Dirith zamierzał się uporać bardzo prosto. Mianowicie tańczyć z amatorem dopóki ten nie postanowi zaatakować dostosowując się do jego tempa, które z resztą zawsze mógł przyspieszyć w razie potrzeby. W momencie ataku zamierzał się po prostu zatrzymać w miejscu. Tak po prostu wykonując jedną z mniej oczekiwanych rzeczy. Jednocześnie zmieniając drastycznie tempo walki i przy odrobinie szczęścia wybijając amatora z rytmy w ostatniej chwili i wymuszając tym samym jakiś błąd. Nie zamierzał jednak tak do końca stanąć jak wół, tylko nadchodzącego ataku uniknąć przez obrócenie się na samych palcach. Tego typu manewr przestawi dorwa o kilkanaście centymetrów, dzięki czemu nie musiałby szukać jakiegoś szczególnego otwarcia licząc na prostą logikę: jeśli on był w zasięgu miecza amatora, to amator musi być w jego zasięgu. Dla asekuracji zamierzał oczywiście przypilnować miecz przeciwnika sztyletem i samemu w tym czasie zaatakować dźgając sejmitarem. Dopiero wtedy zamierzał wyprowadzić kolejne ataki szybko i gwałtownie tnąc lub dźgając w przeciwnika po raz kolejny zmieniając tempo walki co dawałoby mu po raz kolejny szanse na przejęcie kontroli nad starciem.
W razie jakby atak amatora byłby szerokim cięciem zamierzał sparować sztyletem i jednocześnie spróbować uderzyć go z bara uskakując gwałtownie do przodu. Oczywiście i w tym przypadku zamierzał wykorzystać sejmitar i ciąć przeciwnika w którąś z nóg a następnie również przechodząc do gwałtownej serii ataków.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline