Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-07-2015, 07:51   #25
Lomir
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Tony sam nie wiedział od czego zacząć. Chciał załatwić to subtelnie, nie chciał zastraszać młodej kobiety. Przynajmniej nie od razu.
- Sam nie wiem czego potrzebuję. Może ma pani rację, że… gwiazdy mnie tu przyprowadziły. Ostatnio mam wrażenie, że… ktoś albo coś próbuje się ze mną skontaktować. Z innego świata… z zaświatów. Wie pani o czym mówię? Może mogłaby mi pani pomóc, doradzić, sprawdzić aurę czy coś? W zasadzie to liczyłem, że będzie tu pani szefowa. Gdzie teraz jest? - gangster zaczął od problemu, w którym mogła mu pomóc asystentka, a następnie rozmowę próbował skierować na wyciągnięcie informacji o wróżce.
- Faktycznie jeżeli chodzi o kontakt z zaświatami, to moja szefowa zna się na tym o wiele lepiej. - odpowiedziała z uśmiechem kobieta - Tak się jednak składa, że obecnie wyjechała na urlop i ciężko mi powiedzieć kiedy wróci. Mogę pana zapisać na spotkania. Jak pan zostawi numer telefonu, to powiadomię pana, jak tylko wróci. Ja sama mogę panu powróżyć lub spojrzeć w aurę. Niech pan usiądzie.
Tony usiadł na wskazanym miejscu, a kobieta stanęła naprzeciwko niego. Zamknęła oczy i przez kilka chwil wpatrywała się w mężczyznę.
- Muszę powiedzieć, że ma pan bardzo mroczną aurę. Wydaje się, że ma pan bardzo duży kontakt z przemocą. Niech pan pozwoli, że zgadnę. Jest pan policjantem, albo prywatnym detektywem. Tak, to musi być to. Pańska praca bardzo na pana wpływa i to w negatywny sposób. Niszczy pańską duszę i utrudnia kontakt z metafizycznym światem. Duchy, które się z panem kontaktuje lub próbuje skontaktować chce chyba pana przed czymś ostrzec. Diagnozę jednak musi potwierdzić madame Flawia. Ja nie mam doświadczenia, aby więcej powiedzieć. Na pewno musi pan uważać, bo stres i przemęczenie widać w pana aurze bardzo wyraźnie.
- Hmm, tak rozumiem. Przychodzac tu nie wiedziałem czego się spodziewać, ale nie powiedziałem ani słowa, a pani sama powiedziała rzeczy, które może o mnie wiedzieć tylko osoba, która mnie zna. Ta cała przemoc… tak, cóż… taki zawód- zaśmiał się nerwowo Tony. - Swoją drogą to niesamowicie ciekawe, że jesteście panie w stanie tyle odczytać z aury człowieka. Przyznam szczerze, że zaczyna mnie to fascynować. Czy każdy jest w stanie nauczyć się takich umiejętności? Proszę opowiedzieć mi więcej o pani i pani Flawii- ganster starał się z użyć całego pokładu uroku osobistego, który posiadał, a mimo charakteru jego pracy, posiadał go całkiem sporo.
- Cóż nie każdy może być medium. Do tego trzeba urodzić się z darem. Każdy jednak może otworzyć się na metafizyczny świat i czerpać z tego korzyści. Współcześnie ludzie odcięli się od tego świata i bardzo na tym cierpi. A madame Flawia? Hmmm.. to wielki talent, wielki dar i potrafi go świetnie wykorzystywać. Jak pan ją spotka sam się o tym przekona. Powiem panu w sekrecie, że wiele osób ze światowej elity korzysta z jej rad.
- O, naprawdę? Niesłychane! - powiedział gangster z idealnie udawaną fascynacją - A może… skoro jest tyle zainteresowanych osób to może pani Flawia ma jakąś grupę, której pomaga takim osobom jak ja? - postanowił postawić wszystko na jedną kartę.
- Sesje są zarówno indywidualne, jak i grupowe - uśmiechnęła się kobieta - Tych pierwszych jest mniej, bo po pierwsze są dużo droższe i trudniej dostać zgodę od madame na taką sesję. Na początku każdy przychodzi na sesję grupową, aby madame mogła się przekonać o czystości intencji klienta i jego aurze duchowej. Nawet pan sobie nie wyobraża ile jest osób, które chcą podważyć autorytet madame Flawii. To ludzie zazdrośni i cyniczni. Oskarżają ją o manipulację i wyłudzanie pieniędzy. Jednak jak pan przyjdzie na spotkanie to się pan sam przekona o wielkiej mocy jej daru. To, co? Zapisać pana?
- Zastanawiam się właśnie. A gdzie odbywają się te sesje grupowe? - przerwał na chwilę - Jest pani bardzo miłą osobą i będę z panią szczery. Nie trafiłem tu przez przypadek. Opowiadałem mojemu znajomemu o moich problemach i on wspomniał, że madame Flawia prowadzi… - uzruszył ramionami z braku lepszego słowa - … spotkania, które są mniej… oficjalne. Mnie by bardziej zależało na takim spotkaniu, boję się o siebie. Pani… pani z aury wyczytała dużo, ale mimo wszystko jest gorzej niż pani myśli. Boję się, że mam fizyczny kontakt z zaświatami. Miała pani kiedyś wizję tak realną, że byłą pani święcie przekonana, że to prawda? Na pewno, każdy miał chociażby taki sen, ale nie każdemu śniło się to co mnie. Uciekałem przed czymś przez cmentarz spowity mgłą, we śnie potknąłem się i rozciąłem nogę o nagrobek, a rana zamieniłą się w czarną dziurę i wchłonęła mnie do środka. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że rano, jak się obudziłem, to całe łóżko było we krwi. Noga, tam, gdzie ją rozciąłem we śnie była rozcięta w rzeczywistości. - mówiąc to podwinął nogawkę od garniturowych spodni, ukazując długą szramę. Jego historia była tylko częściowo wyssana z palca. Owszem, Tony miał kontakty z siłami, których nie rozumiał, jednak sen o cmentarzu nigdy się nie wydarzył, a blizna miała swój początek w historii ze ściąganiem haraczu z jednej z knajpek podlegających pod Rodzinę, której właściciel okazał się być zbyt oporny i agresywny. Cóż, szkoda takiego charakteru i hartu ducha, mimo wszystko musiał skończyć na dnie rzeki.*
Kobieta wyraźnie się przestraszyła. Pobladła na twarzy, a jej źrenic mocno się rozszerzyły.
- Mówiłam panu, że nie mam doświadczenia. Madame Flawia na pewno panu pomoże. Ona zna sie na tym doskonale. Faktycznie, ma pan rację, że organizuje bardziej indywidualne seans dla osób podobnych do pana. Ja jednak nie wiem, gdzie się to odbywa. Ja tylko umawiam klientów, a szczegóły takich spotkań omawiają oni już z madame. Zaraz zapiszę panu numer do niej. Będzie mógł pan z nią porozmawiać. Tylko lepiej niech pan nie mówi, że ma pan ten numer ode mnie. Dobrze? - zapytała na koniec z nieśmiałym uśmiechem.
- Tak, tak… Dziękuję. - powiedział Tony biorąc numer od dziewczyny - To… mówi pani, że takich jak ja jest więcej? Może wie pani kto to jest? Albo co dzieje się na tych spotkaniach? Będę kolejny raz szczery… Po prostu się boję. Może nie powinenem tego mówić głośno, jako dorosły facet, ale nie jest to łatwie. Im więcej bym wiedział tym poczułbym się pewniej. Albo jakbym mógł porozmawiać z kimś kto uczestniczy w takich prywatnych seansach bezpośrednio i wypytać jak to wygląda. Byłbym wdzięczny i oczywiście nikt by się nie dowiedział, że wiem to od pani.
Dziewczyna spojrzała na Tony’ego bardzo smutnymi oczami. Zbliżyła się do niego i chwyciła za rękę. Jej delikatne dłonie, nienawykłe do ciężkiej pracy sprawiły, że Ferriello poczuł się jak bezbronne dziecko.
- Nie powinnam tego robić - powiedziała szeptem - ale czuje, że dobry z pana człowiek. Wiem, że jest pan twardym facetem i zapewne wiele w życiu przeszedł i wycierpiał. W głębi duszy jest pan jednak wystraszonym chłopcem, który boi się demonów spod łóżka. Dam panu wizytówkę jednego z zaufanych pacjentów madame. To znany adwokat. Być może rozmowa z nim panu pomoże.

Tony podziękował asystentce i ukłoniwszy się opuścił przybytek. Gdy tylko znalazł się na chodniku przed "biurem", wybrał numer Jeremy'ego i poinformował go o tym, co udało mu się ustalić i poprosił go o asystę przy odwiedzinach u adwokata podejrzanego o uczestniczenie w mrocznych praktykach.
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline