Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-07-2015, 17:48   #175
Cai
 
Cai's Avatar
 
Reputacja: 1 Cai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputację
Patowa sytuacja trwała w najlepsze. Wampirzyca rozglądała się uważnie, czy Gerold nie kazał przygotować na drodze płonącej niespodzianki. Wtedy też sam musiałby się szybko oddalić. Czekała na jakiś gwałtowny ruch, cień zagrożenia. Na razie było spokojnie. Cisza przed burzą. Krążyła po wnętrzu pojazdu. Ostatnim z ciekawszych zakamarków pozostał człowiek z workiem na głowie. Dokładniej twarz pod tym workiem. Zajrzała pod spód.

Kwestie twarzy poruszyły ociężałe tryby w głowie wampirzycy. Myśl, dlaczego Dymitrij, przyszła niespodziewanie. Wydała się tak oczywista, że neurony spaliły się ze wstydu tempem własnych przebiegów. Zwaliła to na karb alkoholu, który pochłonęła za życia. Spowolnienie procesów myślowych to jedno, halucynacje stanowczo zbyt wiele. Takimi wydały się pirackie flagi nad łanami zbóż. Nie była osamotniona. Kierowca z resztą pasażerów podzielali jej delirium, szykując się do manewrów unikających przed nieprzyjacielską salwą.

Miała okazję zostać piratem, dołączyć do jednorękiego kapitana, który wytoczył się ze skrzyni umarlaka i krzyczał obelgi z wysokiego mostka. Skorzystała. Wypłynęła z kabiny, zmierzając w stronę pokładu, przybierała ludzką postać. Plan na udaną noc. Postawić krzyżyk na liście straceńców, wypalić z pięćdziesięciofuntówki i odeprzeć atak krakena. Zwiedzała wzrokiem kombajn-widmo, powstałego z martwych Jasona Brandt'a i tylko jedno pytanie cisnęło się na usta.

- Где это мой ром?
 
Cai jest offline