Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2015, 14:31   #176
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
- Też mam taką nadzieję -odpowiedział Jamesowi i nienaturalnie szybko odwrócił się i zagadnął śmiertelnego podoficera prowadzącego samochód - Jak długo służysz w tej konkretnej roli? -
Przez kilka dobrych chwil maglował kierowcę; w końcu zatrzymali się na poboczu, załatwili co było do załatwienia i ruszyli ponownie w drogę. James zaskoczył Tremere przygotowaniem; korzystając z chwili przebrał się w zapasowy komplet ubrań, doprowadził psa do porządku i, korzystając z okazji, napił się na szybko organizując "wyrywkową kontrolę" przechodnia; był bardziej gotowy do działania niż Morgan.
- Jaki jest twój plan co do komisariatu? - James zapytał się z rezerwą w głosie, rozsiadając się w samochodzie.
- Przeciwnik prawdopodobnie jest tam przed nami; do tego jest zmiennokształtny. Według mojego pomysłu razem usuniemy z obszaru zagrożenia kogo tylko się da, przy okazji zbierając informacje. A kiedy dołączy do ciebie reszta… -
Samotny radiowóz wjechał na Howard Street i James od razu zauważył na miejscu niecodzienny widok - samochód wbity w latarnię i kobiętę udzielającą pierwszej pomocy.
- To chyba miejscowy prawnik, znasz go dobrze? - Powiedział do Morgana, wysiadając ostrożnie z samochodu i machając na Karla, żeby trzymał się u jego boku. Po drodze starł krew z jego pyska i oczyścił swoje ubranie.
- Tak, to był jeden z bliskich znajomych jednej z zaginionych - wobec zebranych dookoła ludzi Morgan nie odważył się na nic konkretniejszego, a tym bardziej na komentarz względem nadzwyczaj bogatej wiedzy gościa o lokalnych osobistościach
Goszczący w Omaha szeryf szybko zebrał relacje świadków
- Oni chyba nie uznają twojego autorytetu, Morgan. - Powiedział cicho James. - Powinniśmy według mnie znaleźć pozostałe ghule na komendzie. Z tyłu samochodu tego prawnika siedziała podobno jakaś azjatka, o czarnych prostych włosach, kojarzysz taką osobę? -
- A dlaczego mieliby? Przecież nie istnieję - uśmiechnał się - Nie wszyscy działają w świetle reflektorów - Jedyna azjatka jaka przychodzi mi na myśl, to ta którą zostawiliśmy za sobą przy pałacu - Wrócę za kilka minut - szybko poprosił kierowcę o przewiezienie ulicę obok. W końcu nie mógł się pokazać w takim tłumie z ubraniem zachlapanym rozkładającą się krwią i z odrąbaną nogawką
- Coś czuje że w taką interestującą noc jak ta to nie był wypadek, przyjrzę się temu bliżej. - James rzucił przed rozdzieleniem się, zbliżając się do zmasakrowanego trupa
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 11-07-2015 o 23:24.
TomBurgle jest offline