Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2015, 22:28   #7
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
- W takim razie teraz mag? Biorąc pod uwagę jeszcze gildię, to przy dobrych wiatrach uda nam się zarobić tu na naszą wyprawę. Lub chociaż jej początek - Mark odezwał się kiedy już opuścili dom Krasnolicego.
- Tak. Teraz chodźmy do maga a potem do gildii. Jeśli uda się zdobyć więcej zleceń rzeczywiście mamy szansę na zgromadzenie funduszy. - Arina uśmiechnęła się do niego. - Może miasto to całkiem dobre miejsce dla wiedźmina?
- Może tak, może nie. Wszystkie miejsca są dobre, jeśli można coś w nich uzyskać. Pieniądze, szczęście, przyjemność - zaśmiał się. - Robię się sentencjonalny, co?
Przeszli wzdłuż wewnętrznego muru, aż do bramy, gdzie przejścia pilnowało dwóch żołnierzy Burej Chorągwi. Nie wpuszczano do środka obcych.
- Chyba najpierw warto wybrać się jeszcze raz do setnika i poprosić o informację i glejt, ze zajmujemy się śledztwem zleconym przez hrabiego - Powiedziała wiedźminka spoglądając na stojących przy bramie w wewnętrznych murach strażników.
- Pytanie czy glejt straży pozwoli nam wejść do koszar Burej. Wątpię, bo morderstwo nie będzie dla nich powiązane. Jak sądzę ten tutejszy mag jest taki jak większość. Zgłaszasz petycję, a on może łaskawie zgodzić się na spotkanie z tobą, jeśli twoja sprawa go zainteresuje albo będzie to dla niego opłacalne - Alez prychnął, nigdy nie ukrywał, że nie przepadał za magami, chociaż nigdy dokładnie nie powiedział dlaczego. - Więc równie dobrze możemy się ogłosić tym strażnikom i w ramach czekania odwiedzić setnika.
- Znasz realia zdecydowanie lepiej niż ja, więc zrobimy jak proponujesz. - Stwierdziła z uśmiechem wiedźminka i podeszła do wartowników:
- Dzień dobry Jestem wiedźminka Arina Orla, a to Mark Alez. - zaczęła na powitanie - Chciałabym spotkać się z waszym magiem. Może będzie zainteresowany magicznymi ingrediencjami lub jakimś zleceniem dla wiedźmina. Czy możecie mu przekazać taką informację?
Strażnik skoncentrował na niej spojrzenie, przez moment wpatrując się w nietypowe oczy, zanim odwrócił wzrok, odrobinę się wzdrygając. Był młody i raczej chuderlawy jeszcze, z nowego poboru pewnie.
- Mistrz otrzyma odpowiednią wiadomość w swoim czasie. Nie lubi jak się mu przeszkadza - jakiś grymas przemknął przez twarz chłopaka. - Wątpię by miał robotę dla wiedźmina, rzadko rusza się ze swojej komnaty, jeśli mogę coś dodać.
- Po prostu przekażcie mu moje słowa. Gdyby jednak czegoś potrzebował zatrzymaliśmy się w gospodzie w mieście. - Podała nazwę, a potem razem z Markiem ruszyła do setnika - Chyba rozumiem twoją niechęć do magów. - Powiedziała gdy odeszli na tyle by strażnicy nie mogli ich usłyszeć. Uśmiechnęła się lekko i mrugnęła do niego.
- Nie wiem czy w pełni - jego uśmiech był krzywy. - Oni zawsze mają się za nie wiadomo kogo i robią co chcą.
 
Sekal jest offline