Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2007, 08:22   #28
Lkpo
 
Lkpo's Avatar
 
Reputacja: 1 Lkpo ma wyłączoną reputację
Początek Gry

Forteca Kryształu Tess Wielkiej Rady Nill
Doba 23 Roku 19 po zdobyciu Twierdz
Tess, największa ze wszystkich. To tutaj mieści się jedna z trzech Rad. Tu również ściągają najbogatsi aby móc zwiększyć swój majątek. Dachy każdego budynku są wykonane ze złota. Przyjezdny zachwyca się pięknem i różnorodnością stylów architektonicznych. Przecież to tutaj, a nie w Fir, pierwszy raz zastosowano magiczne lampy oświetlające niebieskawym światłem półmrok otaczający ich odkąd pamiętają. Jest tu chyba zastosowany każdy możliwy pomysł inżynierii.
Na placu zbierały się co dostojniejsze postacie. Wezwano nawet członka Rad Fir oraz Tor, aby mogli przywitać nowo przybyłych. Jeżeli Moce dotrzymają słowa, to dzisiaj powinni się zjawić bohaterowie. Już zbyt wielu Meranów zginęło chcąc zdobyć fortecę tych szkaradnych wielkoludów. Teraz to się zmieni, jak zapewniała starszyzna. Na Placu było coraz mniej miejsca. Każdy chciał zobaczyć tych „innych”. Przepięknie zdobione, z wielkim wyczuciem budynki wyglądały jakby ściany basenu pilnujące wody przed wylaniem. Tylko na środku, obok wielkiej wieży z srebra było małe wolne miejsce. Nagle portal otworzył się.
_______________________________

Drużyna przez chwilę kręciła się z nieopisaną prędkością. Przed końcem czuli się tak źle, że o mało nie zwrócili posiłku. Nawet nie zauważyli jak wypadli pomiędzy multum niebieskich ludzi. Mieli one jakby elfickie rysy lecz bez tej wyniosłości. Można nawet powiedzieć, że gdyby nie błękitna skóra, przypominaliby raczej ludzi. Kiedy wylecieli, otaczała ich cisza. Setki tysięcy czerwonych oczy wpatrywało się w nich. Prawie wszyscy ubrani byli w białe szaty, tylko pięciu z nich inaczej dobrało strój. Trzech stojących najbliżej miało odzież czerwoną. Mieli na głowach takież turbany. Pozostali dwaj nosili się tak samo jak tamci, lecz jeden miał szatę zieloną, drugi indygo. Przed szereg tych istot wyszedł „czerwony” jegomość, najbardziej obwieszony złotem. Kiedy się poruszał, ozdoby spływające z jego ramion metalicznie pobrzękiwały.
Towarzysze wylecieli w kolejności takiej, jakiej wypowiedzieli swą gotowość. Staruszek zaczął do nich przemawiać. Wymówił parę słów po czym spostrzegł, że nie rozumieją jego mowy. Szybko machną ręką, po czym z tłumu wybiegło pięciu z proszkiem na ręku. Przewodzący ceremonii wykonał gest oznajmiający, że trzeba to wciągnąć nosem. Czarny pył jednak nie wzbudzał zaufania. Choć czy jest inny wybór? Jeżeli jednak uparliby się, mogli uciekać. Te istoty wyglądały na równie zaskoczone co oni.
 
__________________
"Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi
Będą umierać powoli
Tak znacznie bardziej boli
Więc zastanów się co wolisz"
Lkpo jest offline