Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-07-2015, 10:53   #1
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
[Wiedźmin] Zimorodek

Rok 1280. Piętnaście lat po Wielkiej Wojnie.


Coś się kończy...


Historia zawsze lubiła zataczać koła.
Tak było i tym razem, gdy świat zniszczony Wielką Wojną, pogrążał się w coraz większym mroku. Wyludnione miasta odżywały powoli, pola wydawały niewiele plonów, których nie miał kto zbierać. Magia znów stała się ważna, gdy młode, prężne umysły gniły w niepodpisanych grobach, a nie było innych, by ich zastąpić. Technika znów uległa mrokowi rozwiązań najprostszych, a na niepilnowane drogi i gościńce zaczęły wylegać coraz to nowe stwory, żywiąc się rozpaczą i zniszczeniem.

Gdzieś daleko na południu pojawiło się jakieś nowego zagrożenie, o którym plotki docierały i na północ, a Nilfgaard wycofywał się pospiesznie wgłąb swojego terytorium. Władza centralna zniknęła a każdy z nowych królów i książąt żył na swoim, uciskając resztki swojej ludności i zamykając się w twierdzach. Ich wojska z rzadka patrolowały główne trakty, ale żądni władzy ludzie nigdy nie rezygnowali z nowych łupów. Niepilnowane ziemie ogłaszali swoimi tylko po to, by móc wysłać swoich poborców, otoczonych zbrojną ochroną.
Wybuchały bunty i powstania, tłumione krwawo, lub wręcz przeciwnie - wygrywające z lokalnym władyką i dopiero potem niszczone przez sąsiada, który dojrzał łatwy łup.

Komanda elfów i krasnoludów zapadły głęboko w lasy i góry, a ich krew wciąż wrzała z nienawiści i chociaż sił nie miał już nikt, wiedzieli, że i tak powrócą. Chociażby po to, by umrzeć a nie żyć na krańcu świata. Niewielu się nauczyło, ale i to samo można było powiedzieć o ludziach. Wielu wciąż pamiętało i nie chciało zapomnieć, przekazując wiedzę okraszoną nienawiścią młodszemu pokoleniu.
Tylko największe miasta, jak Novigrad czy Wyzima utrzymywały względny spokój. Bardzo względny.

Nadeszły mroczne czasy, a ludzie przypominali sobie stare bajania, starą historię, początki. I wielu pytało gdzie podziali się wiedźmini.



Coś się zaczyna...



Jak już mówiono, historia zataczała koło, a mroczne czasy musiały wreszcie odbić się od dna. Tylko czy to już było dno?




Wieś Złotnica nazwę swoją zawdzięczała nie własnemu bogactwu. Wjeżdżając przez prostą bramę i mijając palisadę, nijak nie dawało się tegoż złota stwierdzić. Echa świetności nie pobrzmiewały ani w marnie utrzymanym dworku, którym wraz z wsią hrabina Ohlava zarządzała po śmierci lub zaginięciu - bo plotki różnakie były - męża swojego. Nie pobrzmiewały i w starej, zrujnowanej wieży kamiennej, gdzie mógł mag jakiś siedzieć dobry wiek temu. Zbudowana na planie koła i otoczona ostrokołem, przegniłym gdzieniegdzie, dziurawym niemalże Złotnica nazwana została tak dawno temu. Umiejscowiona dwa dni końskiej jazdy na północ od Hołopola, niedaleko rzeki Braa i kilku innych strumieni spływających z Gór Pustulskich, była naturalnym przystankiem każdego poszukiwacza złota, chwały i ogólnopojętego bogactwa.
Kraniec świata, powiadacie?
A gdzież to najlepiej szukać rzeczy nie odkrytych jeszcze przez innych, jak nie na krańcu świata właśnie?

Ostatnie lata dla tego miejsca nie były łaskawe. Widać to było na pierwszy rzut oka, po przegniłych chatach i kwaśnych, mrukliwych mieszkańcach, z pode łba spoglądających na wjeżdżających przez bramę podróżnych. Piękne miejsce na noc. Wczesna wiosna przywiodła w to miejsce kilku osobników co najmniej ciekawych. Karczma huczała od dźwięków, światło przebijające z jej okien wabiło strudzonych podróżników. Łapał wieczorny mróz, a od gór wiało zimne powietrze.
Żadne z nich o chłopów nie dbało, owijając się szczelnie płaszczami, ze spojrzeniem wpatrzonym w drzwi z szyldem złotego jaja, z którego większość farby dawno odpadła.




Witam

Zgodnie z zapowiedzią z sondy, zapraszam do sesji w uniwersum wykreowanym przez pana Sapkowskiego. Dokładniej do uroczej wsi Złotnica, gdzie trafiają właśnie bohaterowie: losowa lub losowa mniej hanza.

Sesja będzie o przetrwaniu, o tajemnicy, o bogaceniu się oraz o kilku innych rzeczach spotykanych w tym trudnym, ale swojskim świecie. W planach jest to sesja jednostrzałowa, dla 3-4 graczy tworzących grupę: ta grupa jednakże nie musi znać się na początku sesji. Niech to będą ludzie lub nieludzie z ras uznawanych za tradycyjne (krasnoludy, niziołki, elfy), chociaż to ludzie właśnie są preferowani. Żadnych wiedźminów, czarodziejów lub inkszych potworów. Powód zawitania do Złotnicy na początku wiosny, a raczej krańcu zimy jeszcze, pozostawiam Wam. Sam mogę dodać dodatkowe możliwości, gdyby ktoś potrzebował inspiracji. Wątki osobiste mogą okazać się równie ważne co wątek główny.

Jak we wszystkich moich sesjach, szukam osób pełnoletnich. Klimat obiecuję na tyle zblizony do Wiedźmińskiego, na ile będę w stanie takowy osiągnąć.

Co należy zawrzeć w karcie postaci:
- krótką historię
- wiek, rasę, wygląd (awatar), charakter
- motywację, marzenia, spojrzenie na świat postaci
- ekwipunek (zwyczajny, rozsądny, dowolny; kasa nie będzie w tym momencie liczona)
- profesję (bez klas postaci, ale przecież każdy człowiek czymś na zycie zarabia, do czegoś jest przyuczany lub w czymś ma po prostu talent)
- powód przez który postać trafiła do wsi Złotnica
- mechanikę

Ta ostatnia będzie bardzo prosta, wykorzystywana wyłącznie przeze mnie zakulisowo (lecz wykorzystywana będzie, bo tak jest ciekawiej i dla Was i dla mnie). Uznałem, że najlepiej będzie użyć szczątkowej mechaniki z Wiedźmina: Gry Wyobraźni.

Cechy:
Skala 1-5; Na starcie każdy ma już "1" przydzielony do każdej cechy, za co nie płaci. Koszt zwiększenia cechy zależy od ilości punktów, jakie chcemy przydzielić. Aby zwiększyć na poziom 2 należy wydać 2 punkty. Aby zwiększyć z "1" na "3" należy wydać 5 punktów: 2 punkty za wejście na poziom 2 + 3 punkty za poziom 3 itd.
Do rozdania 45 punktów pomiędzy:

Cechy Ciała

Kondycja (Ko)
Poruszanie (Po)
Siła (Si)
Zmysły (Zm)
Zręczność (Zr)
Zwinność (Zw)

Cechy Ducha
Intelekt (In)
Ogłada (Og)
Wola (Wo)

Do tego dochodziłyby umiejętności, ale ich lista jest długa, a ja nie chcę na potrzeby tej sesji zagłębiać się w to bardziej, szczególnie, że nigdzie na sieci nie znalazłem ich wymienionych. Prosiłbym więc o określenie w czym postać jest dobra. Gdyby ktoś listę miał, może wybierać spośród tych wiedźmińskich, nie jest to jednak konieczne. W przypadkach nieopisanych będę po prostu sam decydował o poziomie postaci, z uwzględnieniem jej cech, historii i profesji.

Ze względu na mój urlop rekrutacja potrwa 2 tygodnie, do końca środy 5 sierpnia. Karty proszę wysyłać na PW, od soboty moje odpowiedzi na pytania etc. będą opóźnione, bowiem nie będę zbyt często zaglądał na neta, ale na wszystko na pewno odpowiem.

Zapraszam i pozdrawiam
Sekal
 
Sekal jest offline