@Armiel
- Jeśli się drzwi otworzą i dałbym radę to biorę naszego mechaniorę za łapę i próbowałbym się przesliznąć na zewnątrz póki walka trwa. Jeśli jednak uwikłałbym sie w walkę no to trudno, walczę dobytym nożem. Na zewnątrz dalej jakby co to próbowąłbym "zniknąć" korzystając z jakiś bocznych pomieszczeń, wentylacji, szybów windy, kanałów czy czego się tam by dało by uniknąć miejscowej szkodliwej flory, fauny i fizyki