Jeśli jesteście fanami
"Fight Club" lub
"12 małp", prawdopodobnie spodoba się wam serial na który się dziś natknąłem.
"Mr. Robot" kręci się w okół pewnej złej korporacji, hakerów, dragów oraz chorób psychicznych. I choć klimat przy tym jest dość ciężki, to jest na tyle głęboki by wciągnąć na amen. Wiem co mówię pisząc to o tej godzinie, z zamysłem obejrzenia jeszcze jednego odcinka
Bardzo ciekawym zabiegiem jest łamanie czwartej ściany, kiedy to stajemy się jako widzowie wymyślonym znajomym bohatera serialu. Dawno nie natknąłem się na to by w serialu bądź filmie protagonista zwracał się bezpośrednio do widza.
Polecam! IBDM