Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2015, 20:13   #9
Harard
 
Harard's Avatar
 
Reputacja: 1 Harard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwu
Eddie przestąpił z nogi na nogę. No czy ja jestem niewidzialny, do ciężkiej cholery? Zupełnie jakbym gadał z Robertem o przekładniach albo zaworach. Taki sam tępy wyraz twarzy i zero śladów zainteresowania czy zrozumienia.
- Mówię do ciebie. - Mężczyzna usiłował przyjrzeć się uważniej dziewczynce. Coś było nie tak. Wrzeszczeć umiała a mówić już nie? Teraz zaczął snuć kolejne teorie spiskowe kim ona jest. Skoro mutantem chyba nie, choć cholera wie co pod ty turbanem nosi, to może kanibal z niej, hm? Dlatego dobry szczurek nie spodobał się od razu?

Po raz dziesiąty zlustrował okolicę, ale dalej niczego podejrzanego nie zauważył. Czego ona chciała od jego elektroniki? Dlaczego wlazła na pakę, zamiast, bo ja wiem, dobierać się do zapasów, wody, rozwalić mu łeb kamieniem? Długo można by jeszcze snuć domysły, ale Eddie nie miał na to czasu. I tak słońce już wysoko stało, przez cholerne zmęczenie trasą zaspał. W sumie miał szczęście że obudził się w ogóle, skoro wlazła mu niezauważona na pakę, ale to nie powód by dalej czas mitrężyć. Musiał uruchomić skaner i sprawdzić co z sygnałem transpondera. Wcześniej jednak musiał się przestawić na tryb dzienny, bo zaraz mu mózg zagotuje w tych swetrach. Łypnął okiem na dziewczynkę, ale byłą zajęta pochłanianiem szczura. Na wszelki wypadek odszedł kawałek i odłożył broń po czym przebrał się w swoje znoszone łachy.
- No dobra. Podjadłaś, nawet nikt cię nie nafaszerował śrutem, to pora wynosić się w cholerę. Złaź z paki. - Gdyby jednak nie zrozumiała po ludzku, pokazał jej lufą spaślaka, że ma zejść z wozu i stanąć parę kroków dalej.
 
Harard jest offline