Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2015, 07:54   #10
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Eddie Crispo

Zdążył się w spokoju przebrać, co to była za ulga! Nawet odlać się zdążył i na powrót uzupełnić płyny. Wykonywał standardowe poranne czynności jakby wcale nie miał tuż obok pasażera na gapę. Choć w sumie czy było się czym przejmować? Mała wydawała się niegroźna i była nieuzbrojona. Podczas krzątaniny Eddiego nie zmieniła się nie do poznania, nie wyrosły jej pazury ani nie rzuciła się w locie na jego gardło. Zjadła co miała zjeść i wróciła do oglądania sterty sprzętu zespolonego w jedną, fascynującą ją nader konstrukcję.
Eddie wrócił na pakę i zasugerował jej, że dość sobie pomacała jego elektroniki, czas się zmywać. Twarz dziewczynki wykrzywiła błagalna mina, padła przed Crispo na kolana, złożyła nawet małe rączki jak do pacierza.
- Pan pomóc - broda drżała jej widocznie. Ogromne niebieskie oczy wzbudzały mimowolną litość w nawet najbardziej zatwardziałym sercu. - Moja mama ranna. Tam - chude ramionko wystrzeliło w kierunku otwartej pustyni.

Dahlia Crowl

Dahlia niewiele myśląc popędziła w kierunku, z którego dobiegał krzyk. Wiedziała, że ryzykuje ale czy nie było to wpisane w jej niepokorny teksański genotyp? Musiała sprawdzić, tak samo jak musiała być w ruchu czy stawiać na swoim. Bo tak.
Z niechęcią stwierdziła, że będzie ją widać jak na dłoni. W takim terenie skryć się można co najwyżej za kolonią kaktusów a i najpierw wypada przejechać spory kawał wolnej przestrzeni.
Rozglądała się uważnie za źródłem problemu aż ujrzała go w oddali. Pickup zaparkowany gdzieś opodal czarnej wstęgi autostrady przecinającej pustynię. Spięła wodze i podjechała bliżej aby rozeznać się w sytuacji. Dostrzegła tylko dwie sylwetki na skrzyni załadunkowej wozu. Wyprostowanego mężczyznę w wojskowych ciuchach uzbrojonego w dwururkę i klęczącego u jego stóp dzieciaka, zapewne sprawcę niedawnych hałasów.
 

Ostatnio edytowane przez liliel : 18-08-2015 o 07:58.
liliel jest offline