| No dobrze skoro już się ofiarujesz odpowiadać na pytania to proszę bardzo.
W zasadzie mam tylko jedno pytanie lecz z podpunktami, a rzecz cała rozbija się o realizm sesji tak więc.
Primo.
Sadząc po opisie zamku, króla etc świat mniej więcej odpowiada naszemu średniowieczu. Więc dlaczego na modłę średniowieczną król nie zrobi sobie po prostu nowego dzieciaka a tego nie uzna za martwego (jeśli ta bariera taka straszna), lub nie wyśle rycerstwa (np ubogich którzy przebywają u niego w gościnie). Wysyłanie "specjalnych" to jak proszenie "weźcie dzieciaka i żądajcie okupu".
Secundo.
Dlaczego indywidua którymi mamy grać w ogóle żyją? Znaczy prawa człowieka itp to dość późny wynalazek, wcześniej z wieszania (ciekawostka: jest więcej niż jeden sposób wieszania) czy ścinania albo palenia na stosie robiono całkiem interesujące wydarzenia kulturalne ku uciesze mieszczan. Szkoda było marnować żywność dla zwyrodnialców.
Ok ewentualnie mogli by to być skazani na śmierć głodową ale wówczas pożytek z takich mierny.
Tertio.
Jak miałaby wyglądać walka? Czy piruety, podskoki, pajacyki, miecze na plecach łuki samopowtarzalne, miecze w obu rękach, strzały penetrujące zbroję z odległości kilometra, kult-katany-jako-najlepszego-miecza-potrafiącego-przeciąć-mury-zamkowe mają być na porządku dziennym czy raczej skupiamy się na oddaniu realizmu walki? |