24-08-2015, 19:45
|
#15 |
| ― Chyba nie będziemy za nimi szli? To są szczury, szkodniki, tego trzeba się pozbywać, a nie z tym rozmawiać.
Bardzo sceptycznie podchodziła do tego całego planu współpracy. Zieloni, gobliny, w środku lasu na trakcie który jest zawalony. Wyglądało to tak, jakby sami mieli nadstawić karku do egzekucji. Nie podobało jej się to, była spięta i gotowa do rozbijania czaszek podłych, małych gadzin.
Do tego zdawało się, że znaleźli tego niziołczego paskudnika.
― Zaraz go wypatroszą, jak niczego nie zrobimy…! ― Mówiła tak cicho, jak pozwalała jej podniesiona adrenalina ― Wiem, że to szkodnik i sam jest sobie winny, ale jest z nami na tym zadaniu. Chyba nie oddamy swojego goblinom? |
| |