Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2015, 07:46   #20
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Dhalia Crowl/Eddie Crispo

Ruszyli w wyznaczonym przez małą kierunku. Dhalia konno, wzdłuż szosy, Eddie pickupiem, Hope na siedzeniu pasażera. Musieli zrównać tempo i podporządkować je wierzchowcowi, Dhalia nie zamierzała zajeździć sobie konia a pan Czacha nie sprawiał wrażenia jakby był gdzieś spóźniony.
Słońce obniżało stopniowo swój ruch po widnokręgu i zbliżał się wieczór gdy na horyzoncie pojawiły się zarysy zabudowań.

Z daleka wydawały się uśpione, a nawet zupełnie martwe. Ale pozory mogły mylić. Punkt przy autostradzie powinien być zaopatrzony w benzynę i żarcie, a na to zawsze znajdowali się nabywcy. Wielu podróżowało. I każdy z nich musiał nakarmić oktanami swojego oswojonego mechanicznego potwora.
- Piekło – poinformowała Hope nerwowo unosząc się z fotela i wbijając paluszki w deskę rozdzielczą. - Ominąć i fruuuu, w pustynię. Mama niedaleko.

Eddie wyjrzał przez okno na wlekącą się nieopodal, niespecjalnie przejętą Teksankę. Była nawalona czy taki po prostu miała sielankowy sposób bycia? Popijała coś z manierki uniesionej w geście toastu i chyba gadała z koniem. Dotarło do niego, że jako jedyny z tej trójki ma głowę na karku, trzeźwy umysł i reprezentuje mierną choć siłę bojową. Pchał się w niezłe bagno. Pozostawało pytanie, czy pchać się w nie od razu, po nocy, za sugestiami zniecierpliwionego dzieciaka? Czy zrobić przystanek w tej oazie o cholernie zachęcającej nazwie.
Na przekrzywionym przerożnym znaku drogowym, ktoś pociągnął czarnym sprajem.
„HELL YEAAAAAH!!!”
 

Ostatnio edytowane przez liliel : 26-08-2015 o 07:52.
liliel jest offline