Gdy tylko pierwsze ( bo na pewno nie ostatnie ) strzały ucichły tropiciel zrobił krok w tył.
- Banda tępych popaprańców - pomyślał, strzelając przy okazji focha na cały świat. Rozpoczął także poszukiwanie szybkiej drogi ucieczki. Jakoś nie wierzył by Angel wybaczyła mu że celował do niej z broni ( były też inne zagrożenia ale nic nie było tak przerażające jak ona ). A reszta ? Reszta go nie interesowała. On nie rozpoczął tej wojny i jej nie zakończy. Przeżycie bardziej go interesowało. |