Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2015, 02:15   #37
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Ogłoszenia parafialne


@Wszyscy


- Post jest. Pierwszy post w sesji jest Czyli nawet ciut prędzej niż tydzień zeszło

- Termin dla Was na wrzucenie posta do sb 12.09. Macie cały tydzień prawie na sklecenie posta.


@Ehran


- Burza przydusiła waszą dwójkę co nieco, zbiega więc pewnie też. Pi x oko znajdujecie się z Kelly na podejściu pod tą osadę uchodźców z Cheb. W tym samym miejscu, żescie pierwszy raz lądowali na Wyspie na jesieni swoją drogą

- Interesi mnie co Baba zabiera ze sobą ze Schronu. Ma do wyboru rkm 5.56x45 (ale to już ostatni jaki jest na wyposazeniu schronu) albo karabinek 5.56x45. Gorzej z ammo bo macie go dość mało. Jeśli chcesz wziąć coś specjalnego czy co to pytaj. Jak nie podeklarujesz to Baba tego nie zabrał.

- Kelly jest wyposazona w karabinek. Prócz tego oboje macie krótkofalówki. Macie też łączność ze Schronem ale jednostronną czyli przy obrzeżach Wyspy jak teraz jesteście to możecie odbierać ale nie nadawać do Schronu.

- Obecnie jesteście na drodze prowadzącej z centrum Wyspy do tej osady. Wokół was las jak na wiekszości Wyspy. Widac pierwszych ludzi, wygląda na to, że zajmują się zbieractewem czegokolwiek do jedzenia.

- Miejscowi kojarzą was z widzenia chociaż, zwłaszcza Babę który jakoś dziwnym zbiegiem okoliczności często wpada ludziom w oko i pamięć

- Baba sam z siebie nie widzi tego dziwnego proszku i wie o nim tylko od Kelly.



@Carloss


- Właśnie skończyliście czyścić wirusologię. Cały pion bunkra pod CM jest więc jest do waszej dyspozycji od generatorów na dole po wejście na górze

- Aaron miał się stawić rano do ekipy czyszczącej. Nie stawił się a gdy już byliście na dole okazało się, że zwiał i to z serum. Will wie, że Baba i Kelly ruszyli za nim w pościg.

- Serum działa mniej więcej dobę. Barney aplikuje je co rano. Poza Aaronem który od dwóch tygodni bierze dodatkową działkę wieczorem.

- Na dobowo Barney rzuca na k20 co dobę. Na 20 nie udaje mu się sprokurować następnej działki na czas. Wówczas wszyscy nosiciele wirusa wchodzą w następne stadium choroby. Cztery porażki czy nie branie serum z jakiegoś powodu to przemiana w takie coś jak właśnie skończyliście sprzątać na wirusologii.

- Można zabrać zapas serum ze sobą. Ale wirus mutuje i każdego dnia poza pierwszym serum nie działa na rzucie 20 a potem o jeden mniej. Dlatego Barney non stop właściwie nad tym siedzi co wyłącza go z sensowniejszego udziału w innych operacjach.

- Siekacz to pomysł Ehrana na rozprawienie się z zarażonymi dlatego w poście jest to zachowane jako pomysł Baby. Czyszczenie wirusologii zajęło Will'owi i jego ekipie ostatnie parę tygodni pi x oko miesiąc. Ale z waszej strony dzięki takiej systematyce i ostrożności nikt nie zginął.

- Co do składu to własciwie cała wyprawa zimowa do generatorów prócz Stripper'a który jako jedyny okazał się nie dziabnięty (był zawsze w środku kordonu i go zawsze wybranialiście więc zarażeni ani razu do niego się nie przebiły).

- Will jako główny zaopatrzeniowiec świetnie sobie zdaje sprawę, że z żywnością i ammo jest krucho. Miejscowe zasoby są na wyczerpaniu i nie ma co na nie liczyć jeśli traficie na kłopoty w stylu takich jak te w zimie.

- Nikt ze Schroniarzy nie ma pojęcia gdzie i czym jest wspomniany w rozkazie Clayton'a "Camp Davies Nord".

- Bez profesjonalnego wirusologa nie macie co liczyć na szczepionkę. Barney jest jedynie w stanie sprokurować te serum a nie zwalczyć wirusa.

- No i pogrzeb. Miejscowi na pewno popatrzyliby przychylniej na sąsiadów z pod ziemii jeśli przybyłaby jakas delegacja na pogrzeb pastora.



@Lemi


- Twoja hirołsówa jest cała i zdrowa po zimowych przygodach.

- Jak widziałeś w poście Nico ma parę opcji. Jeśli zdecyduje się na stałą posadę u Daltona to zostanie włączona w szergi zastepców. O Szczocie nie wie za dużo poza tym, że to on sprowadzał towar dla Andrew'a. Jeśli decyduje się na samodzielny rachunek no to wówczas sama jest sobie szefem ale i sama płaci za ten rachunek.



@Zombi


- Zachciało siem mieć fanaberię odbudowywać szpital a nie kolejną spluwę jak wszyscy to tera za tym lataj i chuchaj bo to w ogóle nie po gangerowemu takie dziwactwo

- Opis co ważniejszych ważniaków z bandy Guido to taki skrót tych gangerskich relacji przez ostatnie parę miechów od powrotu z Cheb.



@Zuz


- Mówiłem, ze fajna miejscówa w tej KP no nie? No to zaczynasz w niej na starcie

- Jak widzisz brat dzielnie pomaga siostrze w prowadzeniu interesu. Normalnie siódme poty wylewa z tego wysiłku



@Psionik


- Opis osady to taki pierwszy i drugi rzut oka. Twój hiroł przybył do Cheb rano i burza uwięziła go w "Łosiu".

- Lej jest spory na tyle, że pasuje do opsiu, że stał tu mały budynek. Ten kant/róg co zauważa Szuter to może być np. skrzynka zatopiona w glebie czy coś w ten deseń. Raczej nic naturalnego jak gałąź czy kamień.

- Na koniec Twój hiroł zauważa obcego faceta o ewidentnie wojskowym wyposażeniu. To postać Merill'a więc ewentalne wzajemne opisy i reakcje ustalcie między sobą. W sumie wcale nie musicie się jakoś integrować. W razie gadek, zastraszań, ściem i innych takich zabaw będę kostkował co wyszło. Bazowo żaden z waszych hirołów nie ma broni w łapach.



@Sun i Ok


- Barack wyzionął ducha. Czyli tak jak macie w KP.

- Widać zbliżający się samochód. Obecnie jest raczej jeden ale z waszego punktu widzenia pojawia się i znika. Żeby się upewnić czy jest jeden czy tylko pierwszy trzeba by go podpuścić całkiem blisko. Na tyle, że raczej już w razie potrzeby to trzeba by się ukrywac blisko drogi bo do magazynu o osadzie nie wspominając się nie zdąży raczej.

- Orientacyjnie to samochód jest 3 - 4 razy szybszy od biegnącego człowieka.

- Magazyn czy inna hurtownia jest spory. Nie wiadomo co jest w środku.

- Możecie spróbować dotrzeć do Cheb. Ale oznacza to poruszanie się po drodze. Jeśli nie zdążycie a samochód dojedzie mniej więcej gdzie jesteście teraz to zobaczą was na tej drodze tak samo jak wy widzicie ją teraz. A więc strzelać też się da. Ale z drugiej strony to wówczas całe ruiny do ukrcycia dla waszych hirołsów a do przeszukania dla nich. Magazyn jest bliżej i daje większą szansę na dotarcie ale jest zdecydowanie mniejszy.

- Jest jeszcze pole poza drogą. Jakby przejechali tak po prostu są spore szanse, że by was przegapili, jesli się schowacie. Ale jeśli zatrzymają sie sprawdzić co z Barack'iem i jeszcze zaczną przeszukiwać teren i was znajdą to może być bardzo niewesoło.

- Więc podecydujcie co robicie. Jeśli jeszcze coś innego no to mówicie powyższe to takietam gadanie MG dla orientaci w terenie i oszacowania sytuacji a nie jakiś prikaz



@Adi i Noto


- No cóż... Chcieliście roboty to macie

- Tropy musiały powstać po burzy lub pod jej koniec czyli całkiem niedawno.

- Pasują na wielkość do czegoś w stylu Łowcy ale co to dokładnie jest to nie wiada. Coś średniej wielkości co człapie na nogach.

- Do Cheb zostało wam obecnie ok 3 - 4 h marszu. Powrót z buta tyle samo. A jeszcze to co chcielibyście załatwić tam na miejscu. Więc raczej wrócilibyście w okolicy zmierzchowej. No albo rano. Chyba, że łażenie po bagnach z robotami po nocach wam nie strasznie no to walcie śmiało. Zapraszam (Takie wycieczki i to po nocy to umsy rangerowe z pakietów Otientacji i Terenoznastwa to tak jakby co.)



@Merill


- No i wrócił Twój hiroł do Cheb

- Opis miasta masz mniej więcej jak pierwszy rzut oka plus pobieżne gadki z przechodniami. Większość koajrzy Twojego hiroła. Zdają się zdziwieni jego widokiem.

- Przy leju po sklepie Andrew'a spotyka obcego i nieźle ubrojonego kolesia. To postać Psionika więc detale opisu postaci i reakcji pozostawiam Wam obu. W sumie wcale nie musicie się jakoś integrować. W razie gadek, zastraszań, ściem i innych takich zabaw będę kostkował co wyszło. Bazowo żaden z waszych hirołów nie ma broni w łapach.



---


- No chyba tyle ogłoszeń parafialnych. Jakby co to pytać.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline