Nawet wiem o jaką manifestację chodzi i się zastanawiałem czy nie iść, ale jej nazwa mi się nie do końca podoba. Np. w zeszły piątek skończyłem na piwie z bardzo sympatycznymi Ukraińcami (pozdrowienia dla Dimy i jego siostry), którzy znaleźli mój telefon, który mi wypadł z kieszeni na plaży. Nie mam nic przeciwko imigrantom, którzy mówią po polsku, piją alkohol i jedzą wieprzowinę.
<koniec offtopu> Co do spotkania to w piątek pracuję do 20-stej i będę z konieczności zmotoryzowany, bo przed pracą załatwiam sprawy poza miastem, więc mogę bezalkoholowo się spotkać.
Sobota pod znakiem zapytania: nie jestem pewien czy będę w W-wie.
Cytat:
Napisał Vivianne Poczuwając się do (bardzo nieodpowiedniej dla mnie^^) roli organizatora wrześniowych spotkań zupełnie obcych ludzi z internetów, która została mi powierzona na piątkowym spotkaniu (...) |
Viv, dźwigasz to ciężkie brzemię wzorowo. Obiecuję wziąść (a tak, ortografia to lewacki wymysł!) je na swoje barki w październiku.