Łudziłem się ale właśnie przestałem.
Na życie towarzyskie jeszcze wygrzebuje czas ale mam tyle roboty, że jak siadam przed kompem to mam taki meksyk... nie wiem 'w co ręce włożyć'.
Mam takie zaległości, że jak w niedziele w pracy powiedziałem sobie
schluss i postanowiłem walić to wszystko i wejść na forum to nie wiedziałem na które i gdzie odpisywać, wkurzony tym poszedłem na fajka, a jak wróciłem to mnie przytłoczono robotą.
To na razie nie ma sensu bym sobie wmawiał choćby, że "jutro, pojutrze ogarnę".
Musze zawiesić wszystkie sesje, w tym LI.
Przewiduję, że ten braindance potrwa do października.
Przepraszam
Jak Alaron zechcesz Patricka odstrzelić to zrozumiem - wszak moja wina, ale jak była by taka możliwość, to wolałbym zenpecowanie by móc wrócić, bo naprawde fajnie mi sie w tej sesji pisze.
Naprawdę przepraszam, nie myslalem, że tak wyjdzie