Jekil nieboszczyka wymyślił, którego wujem Lenza uczynił, a który to pomysł kompani podchwycili ochoczo i wnet potwierdzili, ze wspomnianego Lenza głównym udziałem. Tak też i Jekil się spodziewał, iż Lenz dalej jeszcze historię rozwinie i gadkę kolejną grabarzowi wciśnie.
Ku zaskoczeniu jednak łowcy nagród Lenz miast kłamać jak najęty do prawdy najszczerszej przeszedł. Tudzież gróźb.
Pozostawało tak tylko stanąć, by grabarz uciec nie zdołał... albo za gębę go chwycić, gdyby krzyczeć chciał. |