Na pytanie Strażnika krasnolud pokiwał głową. Nie było czasu, by wracać do Imladris. Kto wie zresztą, czy elfy by pomogły… dziwne było już to, że Gondril pomóc chciała.
- Muły niepłochliwe są z natury - rzekł Thyri, ale jedyna to była wiedza o owych zwierzętach, jaką się mógł pochwalić. - Tyś lekkostopy jak i elfka, a panna Hilly jak piórko wiatrem niesione, przekradniecie się bez ochyby. Plemię Durina z kamienia ciosane, lepiej bym ja rabanu gdzieś tutaj narobił, aby od plaży ich uwagę odciągnąć.