Ta, zasuwamy jak najszybciej, zanim trollowi zakruczy w brzuchu.
Ja to bym poszła parami. Pierwsza para włazi, jedna osoba filuje, druga pomaga wejść kolejnej parze.
Hilly przed opuszczeniem na sznurku Thyri wręczy swój mieczyk. Sam kiepsko nim włada i woli Pilniczek, a póki krasnoludy się nie wdrapią, przynajmniej jeden by nie był bezbronny.
Jeśli wyskoczenie z PN ratuje sytuację, to Thyri wydaje. W końcu swojacy w niebezpieczeństwie. |