- Dobra - odezwała się Loretta - przez sad się nie przedostaniemy. Tam aż roi się od potworów. To może opuśćmy tą cholerną rezydencję i pójdźmy drogą do wsi. Znajdźmy tego Ekosza, a przy okazji spalmy wszystkie chałupy. Jak by nie patrzeć ogień oczyszcza, a może w którejś z nich spłonie się przy okazji jakieś bydle? - za chwilkę dodała cicho -
A może któreś z naszych jeszcze żyje?
__________________ Podpis zwiał z miejsca zdarzenia - poszukiwania trwają! |