Kajam się. Od poniedziałku jestem w delegacji. Do piątku. Miał być internet. Nie ma go jednak. Do tego mnie rozłożyło jakieś choróbsko
Wiem, Liliel - nawalam. Ale nie krzycz i nie bij za bardzo. Post tutaj to priorytet dla mnie. Sprobuje dziś z jakiejś knajpy. Moze sie uda
no i zzarly mnie wyrzuty sumienia
pisz harard w dicku - postaram sie odpisac szybko.