Walfen ucieka ku bramie, woła chłopaka, by zbudził miejscowych, ostrzegł ich. Jakby wcześniej Walfenowi otworzył, byłoby świetnie, ale ostrzeżenie wsi najemnikowi starczy. Jak brama, jeśli dojdzie do niej, będzie zamknięta, opiera się o nią plecami, gotów o życie walczyć.
Jakby się nagle poczuł lepiej, to udaje się Temerii. Ale raczej się nie poczuje.