Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2015, 23:21   #33
Umrzyk
 
Umrzyk's Avatar
 
Reputacja: 1 Umrzyk jest jak klejnot wśród skałUmrzyk jest jak klejnot wśród skałUmrzyk jest jak klejnot wśród skałUmrzyk jest jak klejnot wśród skałUmrzyk jest jak klejnot wśród skałUmrzyk jest jak klejnot wśród skałUmrzyk jest jak klejnot wśród skałUmrzyk jest jak klejnot wśród skałUmrzyk jest jak klejnot wśród skałUmrzyk jest jak klejnot wśród skałUmrzyk jest jak klejnot wśród skał
Nie dowiedziała się niczego. Może oprócz tego, że Płowy umarł jak każdy inny człowiek. Na twarzy Olgi odmalowało się zniecierpliwienie, pozostałym emocjom nie pozwoliła dojść do głosu.
- Miał towarzystwo - nie uznała za stosowne podsumować tego w inny sposób. Umysły, których obecność wyczuwała wcześniej oddalały się, pozostawiły rycerza za sobą. Miał czegoś pilnować? Wypatrywać pościgu na odludziu? A może towarzyszy tych zmasakrowanych ludzi, o ile jacyś byli i mogli próbować ruszyć im z pomocą? Brednie. Skrzywiła się w nieudolnej parodii uśmiechu. Nóż zniknął z widoku, ponownie ukryty w zasięgu dłoni. Ciężar ostrza nie był żadną pociechą, skoro myśli ulatywały w kierunku aktualnych zdarzeń. Nie ludzie, raczej nie zwierzęta. Coś. Diabli wiedzą, co dokładnie. Inni? Kolejni Płowi?
- Może nie zawrócą. W każdym razie nie powinni słyszeć walki - chciałaby w to wierzyć, ale nie mieli żadnej gwarancji, że śmierć rycerza pozostanie niezauważona. Decyzje też nie podejmą się same. Idą dalej, wracają do grupy?
- Zawracamy sobie głowę schowaniem go? - wskazała w kierunku jaskini. Nie brała pod uwagę godnego pochówku, ale złożenie rycerza w środku przynajmniej nie ściągnie tu ptaków, te zaś widać z daleka. Nawet, jeżeli ich obecność w okolicy dało się przypisać wcześniejszym trupom. Łudziła się, że oględziny naprowadzą ich na jakiś ślad.
 
Umrzyk jest offline