Kiedy krasnolud, zmienił Nathaniela na warcie ten pogrążył się ponownie w snach. Miła podróż po krainie snów jednak skończył się przykrą pobudką. Mimo to elf wziął kłęboki oddech, zrobił kilka przysiaddów oraz wyciągnął się by przywrócić ciału gibkość. Następnie poszedł wślady bogobojnego kompana, zjadł resztki jedzenia (nie ruszając grzybów) potem ugasił pragnienie w bajorze.
- Tak Ragnarze, nocą na niebie było widać wyraźnie smugę dymu, która świadczy o tym, że ktoś niedaleko nas odpoczywał przy ognisku. Wiatr przywiał ten dym z tamtego kierunku - Tu wskazał kierunek północny. - Zachowajmy czujność i ruszajmy.