Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2015, 20:38   #35
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Zimno.

Rześkie powietrze owiewało twarz Gareta. Marsz nie był czymś, co lubił ten młody człowiek. Zdecydowanie wolał inne rozrywki. Z drugiej jednak strony to co teraz robił raczej zaliczało się do pracy, niż do przyjemności. A gdy dłużej się zastanowić nad całym tym ratowaniem świata i podróżami w czasie, to była to własicwie służba.

Z kryjówki zabrał prosty miecz jednoręczny. Broń, którą trzeba umieć używać. Cóż, młodzieniec miał nadzieję, że nie różni się to aż tak bardzo od kendo. Miecz założył w pochwie na plecy.

Ze zdziwieniem spojrzał na Conora, który mimo jednej niesprawnej ręki wybrał sobie ciężki topór. Choć w głębi duszy Garet miał nadzieję, że nie będzie nikomu z nich dane sięgać po broń.

Donovan całą drogę nerwowo spoglądał na zegarek odliczający czas jaki im pozostał i na mapę, która wskazywała charakterystyczne punkty. Niestety czas nie działał na ich korzyść. Choć odległości na mapie były malutkie, to w rzeczywistości cenne minuty uciekały. Słońce było prawie w zenicie.

- Tempus fugit - szepnął sam do siebie.

Klasztor wyglądał dokładnie tak jak spodziewał się tego Garet. W czasie gdy religia była siłą mogącą obalać i tworzyć władców kulty religijne dysponowały potężnymi funduszami. Funduszami pozwalającymi kontrolować całe prowincje. Dlatego właśnie klasztory i kościoły powszechnie pełniły role twierdz.

W twierdzach zazwyczaj tętniło życie. Uprawy roślin, hodowle zwierząt. Wyrób przedmiotów codziennego użytku. A w klasztorach również modlitwy. Cały cykl życia biegł każdego dnia, na relatywnie małej powierzchni. A cykl życia to również śmierć.

Przy budowie zawsze ginęlii jacyś robotnicy. Również później, co jakiś czas umierają mieszkańcy klasztoru. No i jak każda twierdza, były zapewne i lochy. A lochy to kolejne bezsensowne śmierci.

Donovan czuł pobliskie byty na tyle wyraźnie, że praktycznie zignorował obecność żywych.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline