Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2015, 13:34   #7
Eldenir
 
Eldenir's Avatar
 
Reputacja: 1 Eldenir jest na bardzo dobrej drodzeEldenir jest na bardzo dobrej drodzeEldenir jest na bardzo dobrej drodzeEldenir jest na bardzo dobrej drodzeEldenir jest na bardzo dobrej drodzeEldenir jest na bardzo dobrej drodzeEldenir jest na bardzo dobrej drodzeEldenir jest na bardzo dobrej drodzeEldenir jest na bardzo dobrej drodzeEldenir jest na bardzo dobrej drodzeEldenir jest na bardzo dobrej drodze
Zacisnął dłoń na rurze. Mutant mógł być niebezpieczny, ale nie musiał, mógł nawet nie umieć się sprawnie poruszać. W sumie to cholera wiedziała czego mogą się spodziewać po mutkach, ale na pewno nie przyjaznego nastawienia do "normalnych".
Stojąc w miejscu i przyglądając się dwóm garażom poczuł, że deszcz powoli przestawał padać, słońce wychodziło, dobra wiadomość. Gdyby za bardzo zmokli by mogli się przeziębić, a nie ma teraz czasu na leżenie w łóżku, no chyba że w tych domach będą mieli odpowiednią ilość zapasów, aby przetrwać, ale jakoś w to nie sądził. Mutki i szabrownicy pewnie większość wyczyścili a reszta pogniła. Tak czy siak. Chorowanie nie wchodziło w grę, przynajmniej teraz.
Wskazał palcami na narożnik jednego z garażów, dokładniej tego, do którego mogli podejść niezauważeni.
- Postaram się go zwabić, żeby poszedł za mną a wy wtedy będziecie go mogli od tyłu zaatakować. - Szepnął i przemieścił się do ściany budynku. Bał się. Serce mu waliło w klatce piersiowej. Nigdy wcześniej nie miał okazji zabijać niczego oprócz ryby na wigilie, a to coś pomiędzy budynkami kiedyś było człowiekiem, takim jak on. Jeszcze nie był na to gotowy, żeby zabijać.
 
Eldenir jest offline