Zbliżali się do domu. Oczywiście za proste by było gdyby się nic nie wydarzyło. A na ich spotkanie od pobliskich garaży poruszał się mutant.
Jeden z mężczyzn podjął decyzję posłużenia za przynętę. Mark pomyślał sobie więc teraz nagle jesteśmy kumple. Uśmiechnął się do swoich myśli. Lepsze to niż mieli by na siebie patrzyć bykiem lub co gorsza skakać sobie do gardeł. Nie zmieniało to faktu, że przecież nie znali się wiec nie było mowy o zaufaniu. Jednak przeciw współpracy nie miał nic przeciwko.
Mark jako były żołnierz Navy Seals potrafił zabijać na wiele sposobów i robił to już. Było ich trzech. Jeżeli ktoś odwróci uwagę mutanta reszta nie powinna stanowić problemu.
__________________ There can be only One Draugdin!
We're fools to make war on our brothers in arms. |