Gabrielle rozejrzała się dookoła. Nie mogła uwierzyć własnym oczom. Tyle złota i różnych innych błyskotek.
- Hej, spokojnie, przecież to tylko dziecko - zwróciła się do Elfa, nie przestając podziwiać tych wszystkich zdobień i kosztowności.
"Może uda mi się coś pożyczyć" pomyślała, wybiegając wyobraźnią daleko w przyszłość.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska. |