Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2015, 20:43   #11
Gargamel
 
Gargamel's Avatar
 
Reputacja: 1 Gargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumny
Dawno, dawno temu. W odległej Galaktyce...

[MEDIA]http://youtube.com/watch?v=EjMNNpIksaI[/MEDIA]

Republika była państwem demokratycznym, jednak pod koniec swego istnienia mocno przeżartym korupcją, co wywoływało niezadowolenie jej społeczności. Palpatine wykorzystał i umiejętnie podsycał te tendencje, doprowadzając do konfliktu o Naboo, powstania frakcji separatystów, a ostatecznie - do wybuchu wojen klonów. Dzięki skutecznym intrygom, w trakcie działań wojennych pozbył się większości swoich przeciwników - zarówno politycznych, jak i należących do zakonu Jedi.

Ostateczne przekształcenie Starej Republiki w Imperium nastąpiło w 19 BBY. Palpatine obiecywał wówczas, że jego Imperium przetrwa dziesięć tysięcy lat. Wówczas to trwała już wojna domowa, wywołana przez Sithów, jednak Palpatine nie ujawnił jeszcze swojej prawdziwej tożsamości, udając zwolennika demokratycznego ładu Republiki i obarczając całą winą hrabiego Dooku, lorda Sithów, będącego tak naprawdę tylko marionetką w jego ręku. Podczas gdy Zakon Rycerzy Jedi walczył z Separatystami, Darth Sidious omamił młodego Anakina Skywalkera, który przeszedł na stronę zła, stając się Darthem Vaderem. W końcu Palpatine przestał ukrywać swoje prawdziwe zamiary - ogłosił, że Jedi są wrogami wolności i demokracji, a ład w Republice może przywrócić tylko on sam. Ogłosił powstanie Imperium i nakazał całkowite wyeliminowanie rycerzy Jedi. Przeżyć zdołali tylko nieliczni - wśród nich mistrz Yoda, ukrywający się na planecie Dagobah, oraz Obi-Wan Kenobi, który zamieszkał na Tatooine strzegąc małego Luke'a Skywalkera.
Nowy Ład

Natychmiast po stworzeniu Imperium Palpatine rozpoczął centralizację władzy. Kontrolę nad poszczególnymi planetami przejęli, nierzadko przy wsparciu Marynarki i Armii Imperialnej, wyznaczeni przez niego gubernatorowie, do sprawowania kontroli nad sektorami ustanowił urzędników zwanych moffami. Stworzono hierarchiczny, podlegający bezpośrednio Imperatorowi aparat państwowy oparty na partii COMPNOR, siłach bezpieczeństwa (ISB) oraz wojsku. Celem zlikwidowania pozostałych przy życiu Jedi, Palpatine stworzył także Inkwizycję, w której znalazło się wielu związanych z nim Mrocznych Jedi. Organizacja ta miała też odnajdywać nowe osoby obdarzone możliwościami korzystania z Mocy i albo przeciągać je na Ciemną Stronę i przygotowywać do służby Imperatorowi, albo uśmiercać.





Tymczasem w gabinetach Imperatora...

[MEDIA]http://youtube.com/watch?v=-bzWSJG93P8[/MEDIA]

Imperator leżał sobie spokojnie dyktując droidowi nowe ustawy dotyczące skuteczniejszego wyłapywania Jedi oraz innych wszelkich jednostek wywrotowych i aspołecznych, gdy brzęczek komunikatora skutecznie przerwał pracę wybijając Imperatora z rytmu. Zniecierpliwiony przycisnął przycisk.
- Tak? - Spytał z nieskrywaną złością w głosie.
- Wasza Imperatorska Mość, mam niepokojące wieści dla waszej Imperatorskiej Mości - posłańcowi wyraźnie drżał głos. wiedział, ze jeśli wieści okarzą się niewystarczające lub błahe może przypłacić to życiem. Imperator nie miał skrupułów i pozbywał się brutalnie, acz skutecznie niekompetentnych ludzi ze swego otoczenia.
- Wejść - Padł suchy rozkaz. Posłaniec głośno przełknął ślinę i wszedł do komnaty. Komnata była przestronna acz wyjątkowo skromnie urządzona. Kilka godeł Imperium zdobiło jedną ze ścian. Pod drugą stał regał z książkami a pod trzecią leżanka, na której zwykł odpoczywać wódz. Stolik i dwa fotele w kącie a po środku pomieszczenia biurko zawalone dokumentami. Czwarta ściana była jednym wielkim oknem za którym malowniczo migały gwiazdy. Ot taki a nie inny był widok z komnaty na Gwieżdzie Śmierci.
- Jakie wieści? - Imperator spytał cierpko - Przecież mówiłem, żeby mi nie przeszkadzać.
- Tak jest imperatorze, ale nasze universum... - posłaniec zająknał się wiedząc, ze najpewniej zaraz zginie.
- Co z nim?
- Zostało sprzedanie
- Sprzedanie?
- Tak wasza wysokość. Nie należymy juz do Lucasa tylko do...
- Wykrztuś to wreszcie
- Do Disneya
- A wiec ta wesz, George Lucas śmiał nas zdradzić. Przypomnij mi zebym wydał za nim list gończy.
- Tak jest Imperatorze ale to jeszcze nie wszystko.
- Nie?
- Niestety. W świecie Disneya źle się dzieje. Ktoś dokonuje śmiałych morderstw i innych aktów terroru.
- A zatem nie mamy wyjścia. Takie zachowanie to jest atak na Imperium. Imperium zaatakowane kontratakuje. Szykować mój statek.
- Tak jest -
posłaniec szybko wybiegł z komnaty a Imperator zaczał się szykować do podróży. W hangarze czekał na niego statek, szybki, lekki i mocny. Imperator wsiadł i wyruszył w nieznane.
Po długiej podróży dotarł nareszcie na odpowiednią planetę i znalazł odpowiednie miasto. Jego statek wylądował na obrzeżach. Palpatine (alias Darth Sidious) wysiadł i zamknął statek zostawiając systemy bezpieczeństwa włączone. Sam widząc w przelocie jakichś tubylców na rynku ruszył w tamta stronę.

Ron i Samuraj Jack mogli dostrzec szybko zbliżającą się do nich postać w długim czarnym płaszczu z kapturem nałożonym na głowę. Owa postać pomimo szybkości poruszała sie z pewnym dostojeństwem. Gdy podeszła mogliście stwierdzić, ze twarz przybysza jest conajmniej dziwna. On pierwszy zadał pytanie władczym głosem
- Co tu się do cholery dzieje?
 
__________________
Gargamel. I wszystko jasne

Ostatnio edytowane przez Gargamel : 03-10-2015 o 21:01.
Gargamel jest offline