Ostatnim razem tak mało czasu miałem w zeszłym roku, a dokładniej 11 miesięcy temu i muszę zrobić przerwę od LI do połowy października.
Niemniej decyzja zapadła już wcześniej, zaś ja nie chciałem tego pisać jednym słowem.
Rozumiem już dlaczego jest tak mało sesji sandboxowych. Ponieważ niemal skazane są na porażkę. Te sesje są jak życie. Jak drugie życie. Jeśli sami nie zawalczycie o swoje, to nic samo się nie stanie.
Po pierwsze nie każdy to czuje. Po drugie nie każdy ma na to czas, a to bardzo ważne.
Bez czucia tego klimatu i bez odpowiedniej dozy aktywności sesja finalnie musi upaść. Stało się tak w Incepcji i stało się tak tutaj.
Kończymy Suicide Squad. Dzięki za poświęcony czas i wspólną zabawę. Dzięki za to, że uzmysłowiłem sobie, iż nie każdy może bawić się w sandboxie tak dobrze jak ja.
Dzięki i do zobaczenia w innych sesjach