Księżniczka Fiona, która wciąż siedziała na krawędzi podestu, podniosła wzrok na mężczyznę o całkiem przyzwoitych manierach.
Choć może było to stwierdzenie na wyrost, bo nawet nie raczył się przedstawić.
Tylko dzięki unoszącemu się nad jego głową napisowi mogła domyślić się, z kim ma do czynienia.
- Ależ oczywiście. Wśród nas znajduje się trójka podejrzanych, złych istot prosto z wytwórni Disney'a. Musimy bezzwłocznie ustalić ich tożsamość i powiesić na tej szubienicy tuż za mną - odpowiedziała Obieżyświatowi, przyglądając się z ciekawością działaniom niejakiego Thora.
Fiona wstała i weszła na podest, stając obok panny Rabbit. Spojrzała po wszystkich, po czym postanowiła przemówić:
- Mości panowie! Powoli zbliża się zmierzch kończący ten pełen wrażeń dzień. Tedy winniśmy wyłonić spośród nas podejrzanego, ażeby ukrócić poczynania złoczyńców i pokazać im, iż nie lękamy się ich.
Zrobiła pauzę, dając dotrzeć jej pięknym słowom do zebranych. Poprawiła też fryzurę i wygładziła fałdy na sukience.
- Przeto mój głos oddaję na Bolesława III Krzywoustego, motywując ten wybór podejrzeniami następującymi: człowiek nader cichy o wątpliwym przydomku i higienie. Poza tym jeśli jest niewinny, to z łatwością się wybroni. - Na koniec uśmiechnęła się uroczo. |