Wracając do kwestii tego, dlaczego wampiry ze sobą walczą, wydaje mi się, że należy dodać do tego ludzką naturę. Np. naturalnym celem życia mężczyzny jest reprodukcja, ale jeśli staje się wampirem i od 300 lat nie staje mu pała, to całokształt jego istnienia traci sens, musi znaleźć nowy sens, więc wybiera najprostszy i najbardziej bezsensowny, czyli zatruwa życie innym wampirom (między innymi dlatego nie lubię wampirów
W moim prywatnym odczuciu zawracają gitarę zamiast dokonać samospalenia i przestać się nad sobą użalać, ale to inny temat). Z kobietami jest podobnie, wampirzyca staje się bezpłodna, więc siłą rzeczy z braku logicznej roli w społeczeństwie staje się śmiercionośną feministką nienawidzącą wszystkiego wokół.