Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2015, 11:58   #1
pppp
 
Reputacja: 1 pppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skał
[DnD 3.5, 18+] Wszyscy ludzie wezyra



Z historiami jest taki problem, że zawsze piszą je zwycięzcy. My, cały czas wierni przegranej stronie, mamy obiektywniejsze spojrzenie. Ale co z tego, kiedy nikt nie chce nas słuchać?

Ja zawsze szanowałem wezyra. Nie mogę powiedzieć, żebym go lubił, to nie był ten typ człowieka, ale budził mój nieustanny szacunek. A także wdzięczność przez to jak mi pomógł. Pozwolił mi służyć sułtanatowi, zobaczyć w tym cel. To prawda, wezyr wymagał od nas wiele, zgodzisz się z tym, ale o wiele więcej oczekiwał od siebie. Nieprzekupny, uczciwy, sprawiedliwy i bystry. Zanim przyszedł, nasz zdziecinniały sułtan był rozgrywany przez setki koterii. Trawione korupcją państwo było niczym kolos na glinianych nogach. Kiedy wezyr przyszedł, to rozgonił to całe tałatajstwo. Trzeba przyznać, wykazał dużo odwagi. Ja bym nigdy nie miał jaj, aby postawić się tym wszystkim handlarzom opium, przemytnikom i assasynom. Wezyr to zrobił, ale on zawsze robił wrażenie kogoś, kto dobro państwa przedkłada ponad własne życie. Nic sobie nie robił z tych zamachów, których unikał tylko dzięki swojemu sprytowi i dzielności. Pamiętasz jak unikał ostentacji? Skromne komnaty, bez haremu, zawsze skupiony na pracy. Nie dopuszczał do siebie pochlebców i darmozjadów, w zasadzie jedyną jego rozrywką była hodowla papug.

Nie wiem jakim cudem wezyr w ogóle zdołał dotrzeć do naszego sułtana-półgłówka i przekonać go do swoich reform. Niektórzy wietrzą w tym magię. To możliwe, ale prawdę mówiąc nie mam o to żadnych pretensji. Nie sposób usunąć sułtana, a z drugiej strony nasz miłosierny władca prowadził kraj w stronę zagłady. Wezyr wybrał rozwiązanie, które pozwalało pozornie zachować stary ustrój, ale jednocześnie wprowadzić konieczne zmiany. Odczułem to na własnej skórze. Wiesz, że wywodzę się ze straży. Przedtem bandyci śmiali się nam w nos, to wezyr przywrócił naszej służbie godność, a szarym ludziom poczucie bezpieczeństwa.

Cóż, nie trwało to długo. Ali Ababwa, prawda? Tajemniczy książę, pojawił się znikąd, uwiódł te rozpuszczoną córunię sułtana, która po ojcu odziedziczyła tępotę. Dla mnie ta sprawa była od razu szyta grubymi nićmi. Dużo patrolowałem ulice naszego miasta i w moją pamięć wryła się twarz tej kreatury. Sierota, zaczynał jak wszyscy od kradzieży kieszonkowej, potem przyszły większe kradzieże, rozbój, sutenerstwo. Był nieuchwytny, zawsze o krok przed nami. Ale dobrze zapamiętałem jego twarz. I byłem w stanie go rozpoznać poznać nawet białych książęcych szatach.

Potem sprawy się skomplikowały jeszcze bardziej. Na jaw wyszły nadnaturalne źródła majątku naszego dziwnego księcia. Byłem przy pałacu, kiedy doszło do zaślubin, widziałem to na własne oczy. Potem zbierałem informacje. Najwyraźniej za fałszywym księciem stał ktoś daleko potężniejszy. Zły duch, dżin. To on zapewnił naszemu sutenerowi tak piękne wejście do miasta. Wiem, że wezyr starał się mu przeszkodzić, zarówno metodami politycznymi jak i czarami, ale dżin był zbyt potężny. A podczas zaślubin... Cóż, fałszywy książę dotrzymał na swoje nieszczęście umowy i uwolnił dżina z pętających go zaklęć. Nie chcę wspominać szaleństwa, które wtedy ogarnęło miasto. Ten duch znajduje radość w niszczeniu, w zmienianiu rzeczywistości. Pełniłem wtedy służbę, mój brat razem ze mną. Dżin przefrunął nad nami, pamiętam tylko jego twarz, niebieską parodię ludzkiego oblicza wykrzywioną okrutnym uśmiechem. Dżin spojrzał na nas tylko przez moment, ale starczyło. Mój brat przeobraził się w jakąś bluźnierczą krzyżówkę człowieka i ryby, monstrum na widok którego nie mogłem powstrzymać wymiotów. Lekarz twierdził, że dżin zniszczył większość organów wewnętrznych, ale mój brat nie konał długo. Skróciłem jego cierpienie.

Sułtan dalej spędza czas na swoich zabawach, zresztą może już jest martwy. Aladyn, bo tak naprawdę nazywa się książę Ali Ababwa, mógł się go dawno pozbyć. Ale na dobrą sprawę wolę tego sutenera od dżina. Nasz złodziejaszek jest zły na ludzki sposób, przewidywalny. Owszem, wprowadził rządy terroru, niemiłosiernie łupi ludzi, ale do tego można przywyknąć. Dżin to zupełnie coś innego. Ten zły duch pojawia się znikąd, niszczy, zabija, wyłącznie dla własnej przyjemności. Traktuje nasze cierpienie jak zwykły kawał. Uciekłbym, ale... Wiesz, pamiętam o naszym wezyrze. On by nie uciekł. On by walczył do końca o Agrabah. Wiem, jesteśmy tylko ludźmi przeciw magicznemu duchowi, po politycznych mordach usankcjonowanych przez Aladyna zostało nas naprawdę niewielu. Ale wczoraj przyleciała do mnie papuga Wezyra. Podobno jest szansa. Gdzieś w pałacu znajduje się tajemnicza lampa, która była dawniej więzieniem dla dżina. Gdyby udało się ją odzyskać, to moglibyśmy znów zakuć bestię w kajdany i przy jej pomocy obalić rządy Aladyna. Wiem, to niebezpiecznie, to mało realistyczne. Ale wezyr Dżafar by tak zrobił. I nie przerwę swojej misji, tylko dlatego, że nie ma go już z nami.

***

W skrócie: gramy mieszkańcami Agrabahu starającymi się obalić rządy bezlitosnego Alladyna i pokonać krwiożerczego dżina. Postaci powinny mieć jakiś powód, aby zachowywać absolutną lojalność wobec martwego już wezyra Dżafara. Przebiegli urzędnicy, twardzi członkowie straży pałacowej, wszyscy którym nie odpowiada panujące na ulicach miasta szaleństwo. Należy pamiętać, że dżin z upodobaniem poluje na postaci czarujące, tworzy w mieście strefy antymagiczne itp, zatem casterzy będą mieli trudności.

Odpisywanie: Co najmniej raz na tydzień.

Karty postaci: DnD 3.5, poziom 3, point buy 32, rasa tylko człowiek (w tym azurin, silverbrow human itp.). Nie będziemy wykorzystywać inicjatywy w walce. Karty najlepiej na myth-weavers. Nie mam zastrzeżen do innych podręczników. Pasuje mi ToB. Z homebrew zezwalam na spellshaping. Historia postaci do 500 słów.

Termin zgłaszania: 12.10.2015.
 

Ostatnio edytowane przez pppp : 06-10-2015 o 17:27.
pppp jest offline