- Tak jest szefie! - rzucił Luke robią jakiś znak ręką, który w jego mniemaniu był salutem, schował kamieni spowrotem do kieszeni i wziął się za linę. Popuścił ją nieco by zwolnić a także by sterowanie było łatwiejsze.
- Mając na myśli większy statek miałem na myśli WIĘKSZY STATEK a nie troszke większy - rzekł do Krezo odpowiadając na jego wypowiedź.
Nastepnie spokojnie czekał na rozwój wypadkow, starał się mieć pod reką broń w razie czego. Trochę żałował, że to nie on będzie zajmował się abordażem ale nie miał zamiaru głośno jęczeć. Jeszcze się wykaże. |