Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-10-2015, 09:07   #1
Armiel
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
Frères de Sang [Zew Cthulhu] 18+

Frères de Sang


Muzyka rozbrzmiewała w mieszkaniu, wypełniając je przyjemnymi dla ucha dźwiękami.

Chociaż widok za oknem nie był już tak przyjemny. Marsylia z jej wąskimi uliczkami i ciemnymi zaułkami.

Jakże inna od tej, jaką znali turyści – pełna eleganckich wczasowiczów, kasyn i kawiarenek.

Mężczyzna uśmiechnął się i raz jeszcze spojrzał na przywiązaną do krzesła kobietę. Ofiara już jakiś kwadrans temu przekroczyła granicę bólu i strachu. Teraz jej jasne oczy, ostro kontrastujące z pociętą nożem, okrwawioną twarzą, spoglądały zupełnie obojętnie i martwo. Nie mogło być inaczej, bowiem mężczyzna – po torturach, jakie zadał kobiecie – poderżnął jej gardło i spoglądał na nią tak długo, aż życie zgasło w przerażonych oczach zaufanej pokojówki.

Mężczyzna uśmiechnął się zimnym, wilczym uśmiechem i opuścił niewielkie mieszkanie. Dowiedział się tego, czego chciał się dowiedzieć.


* * *

Cytat:

Marsylia, 14 lipca 1932r

Szanowna Pani.

Z wielką przykrością i bólem zawiadamiam Panią, że w dniu 4 lipca 1932 zmarł w swojej posiadłości Pan Castor de Overneyes. Po odczytaniu jego ostatniej woli, okazało się, że uczynił Szanowną Panią, jedną ze swoich spadkobierczyń. Dlatego też, zapraszam serdecznie Panią do Marsylii, celem dokonania stosownych formalności związanych ze sprawami spadkowymi. Zapraszam, zatem do mojego biura w Marsylii, w dniu 16 lipca 1932r o godzinie 12:00 celem odczytania ostatniej woli zmarłego – adres: Rue de Navarin 12.

Z wyrazami szacunku.

Aleksandre Filippe du Bernande

Posłaniec przyniósł ten list pod wieczór, kiedy domownicy szykowali się do spoczynku.

Castor de Overneyes. Miał ponad osiemdziesiąt lat i śmierć była mu pisana. Ten niegdyś wpływowy człowiek odsunął się od życia zaraz po Wielkiej Wojnie, na której stracił jedynego wnuka. Pozbawiony najbliższej rodziny, chociaż posiadający liczną rzeszę dalszych krewnych, z którymi nie pozostawał jednak w zbyt zażyłych kontaktach.

Mówiono o nim, że utrata bliskich osób i wiek pomieszały mu zmysły. Że, zamknięty w swojej willi, przesiaduje w niej całymi dniami. A teraz nie żył. I pozostawił po sobie majątek, który składał się z okazałego domu w dobrej części Marsylii, z widokiem na morze. Z dzieł sztuki, pamiątek z dalekich wypraw, które Castor odbywał, gdy był młodszy i angażował się w wyprawy badawcze do Afryki, Indii, Tybetu, Arabii a nawet Indochin.
Sprawą zajmował się Aleksandre Filippe du Bernande, jeden z najbardziej znanych prawników w Marsylii, co oznaczało, że Castro pozostawił po sobie nie byle jaki majątek.

Ciekawe tylko, dlaczego to właśnie do niej przyniesiono ten list. Czym zasłużyła na uwagę odludka i ekscentryka, by nie rzec dobitniej – szaleńca.

Ciekawe ….


C.D.N.
 

Ostatnio edytowane przez Armiel : 04-02-2016 o 19:55.
Armiel jest offline